Obserwatorzy

piątek, 2 stycznia 2015

denko grudzień 2014

Lubię wpisy denkowe, bo utwierdzają mnie w przekonaniu, ze jednak coś tam zużywam, a nie tylko kupuję :-)
To ostatnie pudełeczko roku 2014, ilość zużytych kosmetyków nie jest może powalająca, ale mnie zadowala, tym bardziej, że bardzo mocno ograniczyłam zakupy nowych produktów.


A w pudełeczku, jeszcze przez chwilę, zanim wszystko nie wyląduje w koszu,  można znaleźć takie oto puste opakowania:

Mydło do rąk o zapachu Melon Tango Balea, uwielbiam te mydła za ich genialne zapachy, chociaż zdarza się, że przesuszają dłonie, ale wtedy krem do rak idzie w ruch i mamy dwa zużycia za jednym zamachem :-)

Mydło do rąk w piance o zapachu Mango&Hibiskus Bath & Body Works; te mydełka również uwielbiam, fajne połączenia zapachowe, dosyć wydajne, szkoda tylko, że ich cena nie zachęca do częstszego zakupu. O mydle w piance tej firmy, chociaż w innej wersji zapachowej, możecie poczytać tutaj

Peeling do ciała o zapachu Melon&Arbuz Farmona, to już kolejny mój egzemplarz tego peelingu, zmieniam tylko wersje zapachowe, zdziera na całkiem przyzwoitym poziomie, bardzo fajne połączenia zapachowe, mała pojemność, dzięki czemu nie zdąży się znudzić, jedyny minus to zbyt twarde opakowanie; więcej o peelingu, chociaż w innej wersji zapachowej, możecie poczytać tutaj

Peeling myjący o zapachu Jabłko&Cynamon Balea, bardzo delikatny, więc bez obaw możemy stosować nawet w najbardziej wrażliwych miejscach, np. na dekolcie, ja stosowałam w zasadzie jako żel pod prysznic - jak dla mnie zbyt delikatny, wolę mocniejsze zdzieraki.

Maska kremowa Hydro Balance Apis, niestety przegapiłam datę ważności, więc zużyłam jako balsam do ciała, ładnie pachniała, dobrze się wchłaniała. Utwierdziła mnie tylko w przekonaniu, że chcę wypróbować inne kosmetyki tej firmy.

Kolagenowy żel do mycia Lagenko, zużyłam do mycia twarzy, zaskoczyła mnie wydajność tej maluteńkiej próbki, już niewielka kropla wystarczyła na umycie całej buźki, dlatego też wystarczył mi na ok. 2 tygodnie codziennego stosowania.

Kojący bio krem do twarzy Kozie Mleko na noc Delia, ogromny plus za opakowanie z pompką, nieco mniejsza pojemność niż standardowych opakowań, bo tylko 30 ml, nawilżał na przyzwoitym poziomie, dobrze się wchłaniał; ładnie, delikatnie, nienachalnie pachniał. Byłam z niego bardzo zadowolona.

Delikatnie oczyszczający tonik Himalaya Herbals; tonik o dobrym działaniu, ładnie oczyszczał twarz z resztek zanieczyszczeń, koił skórę, łagodził zaczerwienienia, ładnie pachniał, u mnie się sprawdził w 100%.

Maska zwiększająca objętość włosów Loton, niestety nie zauważyłam po niej żadnych efektów, a używałam regularnie, oprócz tego, że ładnie pachniała, jak dla mnie nie ma żadnych zalet.

Żel pod prysznic o zapachu Mango Camille, ładny owocowy zapach, jednak konsystencja zbyt galaretkowata, co sprawiało, że zamiast na ciele lądował na dnie wanny.


Puder prasowany Mayfair, bardzo lubię ten puder i często do niego wracam, u mnie idealnie sprawdza się transparentna wersja, ale jak widać opakowanie nie należy do najmocniejszych, przez co niestety nie radzę go nosić w torebce.

Nawilżająca odzywka do włosów Nashi, świetnie się sprawdziła na moich włosach, po jej użyciu były miękkie, gładkie i bezproblemowo się rozczesywały. Chętnie bym kupiła pełnowymiarowe opakowanie.

Chusteczki odświeżające, tutaj akurat jakieś z Biedronki,  zawsze mam przy sobie jakieś opakowanie mokrych chusteczek, te były dobrze nasączone i super się sprawdziły do demakijażu twarzy.


Maseczka do twarzy z miodem i mlekiem Balea, dobrze nawilżyła i odżywiła skórę twarzy, jednak zostawia tłustą warstwę, którą mi bardzo przeszkadzała, zatem lepiej sprawdzi się wieczorem przed spaniem,  niż rano pod makijaż.

Próbka kremu na noc Ingrid 

*************************************
I to to tyle moich zdenkowanych kosmetyków w miesiącu grudniu.
Styczeń ogłaszam miesiącem próbek, postanowiłam, że zanim otworzę kolejny pełnowymiarowy krem na noc, zużyję wszystkie próbki, jakie mi zalegają, mam nadzieję, że wytrwam w postanowieniu - trzymajcie kciuki :-)

18 komentarzy:

  1. Zacne postanowienie próbkowe - trzymam kciuki :)
    Ładne, kolorowe denko, sporo kosmetyków znam i lubię.
    I u mnie próbka Lagenko wystarczyła na bardzo długo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że nie znam żadnego ze zużytych przez Ciebie kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też ma problem z próbkami, kontroluję je na bieżąco, staram się zużywać co jakiś czas zanim się przterminują:) dodatkowo zabieram na wyjazdy, zamiast słoików i buteleczek - wtedy same się zużywają:)

    OdpowiedzUsuń
  4. mój żel Lagenko gdzieś tam się poniewiera, mydło B&BW mam (ale o innym zapachu) i strasznie mi się podoba a reszty nie znam :/ świetny pomysł z tą akcją próbkową :) ja już schodzę trochę z ilości a poza tym otworzyłam 2 nowe kremy, więc nie dołączę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zużycia, nic jednak nie miałam ..

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję zużyć:) lubię mydła w płynie Balea:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupiłam wczoraj ten peeling z Balea, oczywiście skusiło mnie jabłko i cynamon :) pewnie dla mnie też będzie za delikatny :/

    OdpowiedzUsuń
  8. lubiłam peeling Jabłko&Cynamon Balea, taki żel peelingujacy

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię Tutti Frutti.. zwłaszcza za zapachy!
    A Balea wciąż mnie kusi swoimi zapachami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nic nie miałam jeszcze z Twojego denka, ale gratuluję zużyć :) Przypomniałaś mi, że dzisiaj muszę wziąć się za swoje grudniowe pustaki :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję zużyć :) Muszę się w końcu zdecydować na coś z Balea, wszędzie kuszą a dostęp do nich taki słaby ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Melon tango miałam zel i dla mnie to był chyba najgorszy z dotychczasowych zapachów Balei jakie miałam...

    Gratuluję zużyć!

    OdpowiedzUsuń
  13. Peelingi Farmony w tych buteleczkach to świetne zdzieraki :D A wilgotne chusteczki Go Pure kiedyś miałam - nieźle się spisywały; )

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię peelingi z Farmony z serii Tutti Frutti, aczkolwiek ten z melonem nie przypadł mi do gustu - a mianowicie nie polubiłam jego zapachu. Nie wiem czemu, ale pachniał mi sfermentowanymi owocami :P

    OdpowiedzUsuń

Blogger news

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...