Obserwatorzy

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Preparat do demakijażu oczu z odżywką - Avon



Ostatnio coraz rzadziej i coraz mniej zamawiam z Avonu. Był czas, że kosmetyki avonowskie stanowiły zdecydowaną większość na mojej łazienkowej półce. W tej chwili jakoś nie przepadam za ich kosmetykami, chociaż można tam znaleźć kilka perełek, które są warte uwagi.
Niewątpliwie do moich ulubieńców należy preparat do demakijażu oczu z odżywką - chociaż kupuję go tylko jeśli jest na niego promocja, a cena nie przekracza 10 zł.



Skład:



Moja opinia:
Preparat znajduje się w smukłej, plastikowej buteleczce, w której mieści się 150 ml kosmetyku.
Butelka jest mlecznobiała, ale pół transparentna, co sprawia, że możemy kontrolować stopień zużycia kosmetyku.
Zamknięcie to czarna nakrętka - uważam, że dużo lepiej sprawdziłoby się tutaj zamknięcie na zatrzask.
Jak widać na zdjęciach powyżej szata graficzna praktycznie żadna :-( Szkoda, bo lubię buteleczki przyciągające wzrok.

Preparat ma konsystencję typową dla mleczka i jest koloru białego.

Zapach ma bardzo delikatny i bardzo słabo wyczuwalny.
Nie wysusza delikatnej skóry wokół oczu, a to dlatego, że pozostawia tłusty film (mi to nie przeszkadza, ponieważ po demakijażu oczu zawsze używam żelu do mycia twarzy).
Świetnie radzi sobie z demakijażem oczu, wystarczy chwilę przytrzymać wacik z tym mleczkiem, a tusz i cienie schodzą bardzo ładnie - dowody na zdjęciu poniżej. 
Od lewej:
*tusz do rzęs  MissSporty
*żel stylizujący do brwi Wibo
* cień Out Of The Forest Essence na bazie ArtDeco

Niestety zupełnie nie zdaje egzaminu  z wodoodpornym makijażem oka, ale wybaczam mu to, ponieważ z tym zadaniem świetnie radzi sobie ten oto delikwent 
Preparat jest wydajny - wystarczył mi na 4 miesiące regularnego stosowania
 Nie spowodował u mnie podrażnienia, zaczerwienienia, łzawienia ani szczypania oczu. 
Nie zauważyłam też po nim wzmożonego wypadania rzęs.
Jednym słowem: idealny do codziennego stosowania.

Lubicie kosmetyki Avonu?? Macie wśród nich swoje perełki??

sobota, 26 stycznia 2013

żel pod prysznic - Mariza - edycja świąteczna

Tak, tak wiem Święta dawno za nami, a u mnie dopiero pojawia się notka ze świątecznym żelem, ale chciałam go poużywać zanim napiszę cokolwiek na jego temat, a że żeli pod prysznic u mnie dostatek to trochę mi zeszło :-) Ale do rzeczy...
Jak tylko zobaczyłam, w katalogu świątecznym Marizy, żel pod prysznic o zapachu granatu, 
w przeuroczym opakowaniu a'la bombka choinkowa, a dodatkowo w promocji za 9,90 zł, wiedziałam, że będzie mój. Nie mogę przejść obojętnie obok kosmetyków, które mają cokolwiek wspólnego z granatem. I tym sposobem stałam się posiadaczką tego oto żelu pod prysznic.


Opakowanie żelu przypomina choinkową bombkę i na łazienkowej półce prezentuje się przepięknie. Dodatkowym plusem jest pompka, która nie zacina się, działa sprawnie, ale niestety dozuje zbyt małą ilość żelu i żeby umyć całe ciało  musimy się troszkę "napompować"- ja potrzebuję  8-10 pompek. To powoduje, że żel jest mało wydajny. I nie pomaga tu nawet większa pojemność (310 ml) niż standardowa.
Kolor żelu ni to czerwony, ni to pomarańczowy - ot taki nie wiadomo jaki. Liczyłam na piękny, soczysty czerwony, a jest w zasadzie nijaki.

Żel jest zbyt rzadki, jak nabierzemy za dużo na raz, lubi przelewać się przez palce i uciekać z dłoni.
Zapach hmmm...niby mi się  podoba, ale jednak jest zbyt delikatny, jak na granat i w ogóle nie utrzymuje się na skórze. Wolałabym, żeby był bardziej intensywny i dobrze wyczuwalny.
Dodatkowo żel słabo się pieni, a to sprawia, że nie sięgam po niego z przyjemnością.
Największym plusem tego żelu jest.....opakowanie - przeleję do niego płyn do zmywania, będzie ozdobą kuchni :-)

Podsumowując: kupiłam, zużyłam, więcej do niego nie wrócę... chociaż może skuszę się na inną wersję zapachową, ale tylko jeśli będzie w promocji.


Lubicie zapach granatu w kosmetykach??
Znacie jakieś kosmetyki z granatem warte polecenia??


środa, 23 stycznia 2013

krem do stóp Ziaja



Krem do stóp 
głęboko nawilżający
Ziaja

Kremy do stóp nie należą do moich ulubionych kosmetyków. Muszę się w końcu zmobilizować i zacząć używać je regularnie, bo do tej pory różnie z tym bywało. Ten z Ziai mam już chyba z rok i dopiero teraz dobija do dna ...
Musze dodać, że kremy do stóp stosuje tylko na noc, nie wyobrażam sobie posmarowania stóp kremem, nałożenia butów, szczególnie latem, i wyjścia z domu. W takich sytuacjach noga mi się ślizga - zawsze. Także jeśli już przypomnę sobie o kremie do stóp, to jest to z reguły wieczorem, po kąpieli.





Informacje od producenta:
Kuracja nawilżająca zwiera:
*ekstrakt z owoców drzewa Tara
*stabilizowany mocznik
*prowitaminę B5 (D-panthenol)
*oligosacharydy i oligopeptydy z ekstraktu z białego łubinu
Jak działa:
*intensywnie nawilża skórę
*skutecznie zapobiega przesuszaniu
*chroni przed nadmiernym rogowaceniem naskórka
*doskonale zmiękcza, przywraca skórze gładkość i elastyczność
Polecany również dla diabetyków.

Skład:




Moja opinia:
Krem znajduje się w dość sztywnej tubce, w której znajduje się 80 ml kosmetyku. Opakowanie poręczne, w kolorze intensywnie pomarańczowym - zdecydowanie wyróżnia się na sklepowej półce.
Tubka zamykana na zatrzask, dobre rozwiązanie - nie musimy upapranymi rękoma męczyć się z zakręcaniem.
Zapach lekko cytrynowy, delikatny, mało wyczuwalny.
 Konsystencja, jak dla mnie,  jest trochę zbyt rzadka, krem zyskałby gdyby był odrobinę gęstszy i treściwszy.

Krem wchłania się przez przez parę chwil, ale za to nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy.
Niestety zapewnienia producenta o głębokim nawilżeniu mijają się nieco z prawdą, nawilżenie jest owszem, ale tylko powierzchowne i krótkotrwałe. Zupełnie nie radzi sobie z nawilżeniem pięt - tutaj potrzebujemy niestety czegoś lepszego.
Do codziennej pielęgnacji stóp może się sprawdzić, ponieważ po zastosowaniu tego kremu stopy są gładkie i a skóra staje się bardziej jędrna i elastyczne - i to chyba tyle, co może zdziałać ten krem.
Plusem jest niska cena i dobra dostępność.

Podsumowując: ten krem nie zachęcił mnie w żaden sposób  do regularnego stosowania tych kosmetyków

Macie jakiś swoich ulubieńców wśród kremów do stóp?? 
Stosujecie je regularnie czy raczej sporadycznie??
Jak wygląda pielęgnacja stóp u Was??



niedziela, 20 stycznia 2013

Szampon przeciwłupieżowy Mrs. Potter's


 Szampon przeciwłupieżowy
Dziegieć & Vecorexin Protective
Mrs. Potter's 
Forte Sweden


Szamponów i odżywek z firmy Forte Sweden, z charakterystyczną Panią w kapeluszu na butelce, chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Sama używam ich już baaaaardzo długo i odkąd pamiętam zawsze jakaś butelczyna jest w mojej łazience. Wypróbowałam już chyba wszystkie ich rodzaje, a mają spory wybór, zarówno szamponów, jak i odżywek.
Z problemem łupieżu zmagam się już od dawna, co się go pozbędę to on, jak bumerang, wraca za jakiś czas-i zaczynam z nim zabawę od nowa.Dlatego też w mojej łazience cały czas, na wyposażeniu, jest jakiś szampon przeciwłupieżowy. Tym razem jest to szampon z dziegciem.
Dzisiaj parę słów o szamponie przeciwłupieżowym.



Informacje od producenta:
Nowa wzbogacona receptura szamponu przeciwłupieżowego zawiera dziegieć, który naturalnie hamuje rozwój bakterii powodujących łupież, nie podrażniając skóry głowy oraz kompleks składników aktywnych Vecorexin Protective, który chroni włosy przed szkodliwymi warunkami środowiska i zwiększa ich blask.
Efekt: włosy mają zdrowy wygląd i są pozbawione oznak łupieżu.


Skład:



Moja opinia:
Szampon znajduje się w smukłej, wysokiej butelce o poj. 500ml. Butelka ma wygodne zamknięcie "na zatrzask", które łatwo się otwiera i nie przecieka, możemy go śmiało stawiać "na głowie". Szata graficzna opakowania utrzymana w kolorystyce beżowobrązowej - spójna z zawartością.
Sama butelka jest dość sztywna, na początku używania nie ma problemu z wydostaniem szamponu, kłopoty zaczynają się mniej więcej od połowy butelki - muszę użyć dużo siły, żeby wydusić szampon. Bardzo mnie to denerwuje! W tym momencie zostało mi już niewiele szamponu i będę musiała przeciąć opakowanie, dobrym pomysłem jest też przelanie go do butelki z dozownikiem - miałam tak zrobić, ale zanim się za to zabrałam, szamponu zostało mi już niewiele i nie
opłaca mi się brudzić kolejnej butelki.
Konsystencja gęsta, dobrze rozprowadza się po włosach. 
Szampon ma kolor jasnobrązowy z perłowym połyskiem (odrobinę ciemniejszy niż na zdjęciu).

Zapach szamponu jest koszmarny. Jak go tylko powąchałam zastanawiałam się czy nie oddać go w dobre ręce mamy :-) No po prostu śmierdzi, nie wiem jaki zapach ma dziegieć - ale to pewnie to ma taki specyficzny zapaszek. Poużywałam trochę i stwierdziłam, że na początku owszem śmierdzi, ale z każdym kolejnym razem, zapach jest mnie wyczuwalny. Teraz zostało mi szamponu na kilka użyć i śmiało mogę powiedzieć, że nie wyczuwam już żadnego zapachu. Chyba się już do niego przyzwyczaiłam. Dobre w tym wszystkim jest to, że o ile szampon śmierdzi podczas mycia, zapach ten nie utrzymuje się na włosach.
Szampon ładnie się pieni i dobrze oczyszcza włosy, które stają się lśniące i błyszczące, ale wymagają nałożenia odżywki, aby można je było rozczesać.
Co do działania przeciwłupieżowego - co prawda nie zlikwidował całkowicie problemu, ale zmniejszył jego występowanie. Na plus mogę mu zaliczyć to, że nie nasilił objawów łupieżu, co innym szamponom, niestety, się zdarzało.  
Jednak nie satysfakcjonuje mnie to w pełni, dlatego będę dalej szukała idealnego rozwiązania mojego problemu z łupieżem.
Szampon niezwykle wydajny, u mnie stoi już chyba z pół roku i dopiero teraz zechciał się skończyć.
Minusem może być słaba dostępność: u mnie szampony i odżywki tej firmy można dostać w małych sklepach i osiedlowych drogeriach. 

Znacie te szampony i odżywki?? Lubicie??
 
 

piątek, 18 stycznia 2013

Woski Yankee Candly

Każdy, kto mnie choć trochę zna, wie, że uwielbiam wszelkie świeczki, świeczuszki, olejki zapachowe, kominki, tea lightsy itd, itp. Jeśli ktoś chce mi sprawić radość wystarczy, że kupi  ładnie wyglądającą świeczkę i zadanie wykonane :-)
 Na te woski zerkałam już długi czas, ale zawsze było mi z nimi nie po drodze, aż w końcu skusiłam się na sylwestrową promocję i zakupiłam kilka maleństw.


Od góry:
Fruit Fusion
Blissful Autumn
Mango Peach Salsa
Cherries On Snow
Sparkling Lemon
Cranberry Ice
Wild Passion Fruit
Red Berry&Cedar

Jak łatwo zauważyć przeważają zapachy świeże, lekkie, owocowe. 
Nie przepadam za zapachem wanilii, magnolii, jaśminu - są dla mnie zdecydowanie za "ciężkie" i przytłaczające.
Musze dodać, że to na pewno nie ostatnie woski, jakie zakupiłam - muszę tylko poszukać sklepu, gdzie mają większy wybór zapachów.

Was także dopadła woskomania czy jesteście odporne??
Jakie zapachy preferujecie??


poniedziałek, 14 stycznia 2013

Regeneracja rąk z Lirene


Krem kuracja do rąk 
Regeneracja 
skóra szorstka
Lirene Dermoprogram


Jak już nie raz wspominałam, kremy do rąk to zdecydowanie moje ulubione kosmetyki. W tej chwili mam chyba z 8 sztuk i wszystkie w użyciu :-)
Ten konkretny krem dostałam od pani Magdy z Drogerii Sekret Urody




Informacje od producenta:
Krem polecany jest do specjalistycznej pielęgnacji skóry bardzo suchej, szorstkiej i zniszczonej. Receptura kremu, dzięki formule DermoProtect, zapewnia natychmiastową regenerację, a także specjalistyczną pomoc w szczególnie niesprzyjających warunkach np. zimą lub podczas codziennych domowych czynności. Alantoina – łagodzi podrażnienia, wygładza i zmiękcza skórę. Masło Shea – strukturą naśladuje naturalną lipidową osłonę skóry,ma działanie łagodzące i odżywiające naskórek. Gliceryna – silnie nawilża skórę, poprawia miękkość naskórka.
Krem szybko się wchłania pozostawiając na skórze ochronny film zabezpieczający skórę przed wysuszaniem.

Stosowanie:
Niewielką ilość kremu wmasować w skórę dłoni.
Stosować kilka razy dziennie oraz jako kurację na noc. Przy skłonności do uporczywego pierzchnięcia naskórka stosować krem jako stałą, systematyczną  pielęgnację dłoni.

Skład:



Moja opinia: 

 Krem dostępny w miękkiej, ciemnoczerwonej tubce o pojemności 100 ml. Kolor tubki przyciąga wzrok na sklepowej półce, ale także zdecydowanie się wyróżnia w moim koszyczku z kremami do rąk, przez co z łatwością mogę go odnaleźć wśród innych kosmetyków. Opakowanie poręczne, wygodne z zamknięciem na zatrzask.
Zapach bardzo delikatny, prawie nie wyczuwalny
Konsystencja typowa dla kremów do rąk - gęsta, treściwa. Kolor biały.


Krem dobrze się rozprowadza na skórze, szybko się wchłania, dobrze nawilża, ale nie pozostawia tłustej czy lepkiej warstwy na rękach. Gdy moje dłonie są suche i potrzebują natychmiastowego nawilżenia, z reguły sięgam właśnie po niego.
Na noc często też smaruję grubszą warstwę, a rano mam mięciutkie i gładziutkie dłonie, którymi szkoda cokolwiek robić ;-)
Krem dobrze nawilża, wygładza i odżywia skórę dłoni.
Jest wydajny, ponieważ niewielka jego ilość wystarczy do nakremowania całych rąk.
Nie mam dużych problemów z dłońmi,  więc nie wypowiem się czy sprawdza się w jakiś większych problemach, ale na przesuszone, wymagające nawilżenia i odżywienia dłonie sprawdzi się idealnie.

Podsumowując: bardzo dobry krem do codziennej pielęgnacji.

Zapraszam  do odwiedzenia fanpage Drogerii: tutaj


Jakie kremy do rąk sprawdzają się u Was??  
Macie swoich faworytów wśród tych kosmetyków??

sobota, 12 stycznia 2013

maseczka peel off Efektima

 Jak już może zdążyłyście się zorientować uwielbiam maseczki w saszetkach :-)
Zawsze podczas zakupów jakaś saszetka wpadnie do mojego koszyka, dzięki czemu moje maseczkowe zapasy raczej nie maleją   hihihi
Do zakupu tej zachęciła mnie informacja, że jest z wyciągiem z grejpfruta - spodziewałam się ślicznego różowego koloru maseczki i niesamowitego zapachu grejpfruta. Czy moje nadzieje zostały spełnione??


Informacje od producenta:
 Wygładzająca maseczka peel-off w formie żelu. Skutecznie złuszcza martwe komórki skóry, wyraźnie wygładza drobne zmarszczki i przywraca skórze promienny, młodzieńczy wygląd. Formuła maski zawiera wyciąg z grejpfruta, który ze względu na właściwości oczyszczające i ściągające idealnie liftinguje i odświeża skórę. Wzbogacona o prowitaminę B5 łagodzi podrażnienia i regeneruje naskórek. 


Sposób użycia:
Na oczyszczoną  skórę twarzy, szyi i dekoltu nałożyć równomiernie maskę omijając okolice oczu i ust. Pozostawić do całkowitego wyschnięcia na około 20 min. Następnie delikatnie ściągnąć zaczynając od zewnętrznych części twarzy.
Stosować 1-2 razy w tygodniu.

Skład:



Moja opinia: 
Saszetka o pojemności 10 ml - na jedną aplikację za dużo, na dwie za mało. Ponadto przydałby się podział saszetki na dwie oddzielne połówki, ponieważ otwarta maseczka, zanim użyjemy jej kolejny raz, zasycha i ciężko ją wyciągnąć.
Maseczka ma konsystencję rzadkiego, bardzo lepkiego żelu - co utrudniało nałożenie, bo przelewała się przez palce.
Żel  jest przezroczysty, ale lekko różowy - koloru nie widać po nałożeniu na twarz.
Zapach raczej nie grejpfrutowy, ale  za to sztuczny i niezbyt przyjemny, na szczęście nie utrzymuje się po aplikacji. Zapach mnie rozczarował - liczyłam na świeży zapach grejpfruta ...
Maseczka nałożona zbyt grubą warstwą zastyga całe wieki, a nie przepisowe 20 min. Jeśli uda nam się nałożyć odpowiednią grubość, odchodzi od twarzy bardzo łatwo, w kilku płatach.
Skóra po zastosowaniu  maseczki jest ujędrniona, wygładzona i rozjaśniona. Nie wysuszyła skóry, ale też nie nawilżyła jej jakoś wybitnie.

Podsumowując: maseczka, jak maseczka - wielkiego WOW nie zrobiła, nie wyróżnia się niczym specjalnym; ze względu na zapach raczej nie kupię ponownie.

Z Efektimy na przetestowanie czeka jeszcze maseczka z błotem mineralnym - mam nadzieję, że okaże się lepsza od swojej koleżanki. 


Używałyście maseczek Efektimy??  Polecacie którąś??


 

środa, 9 stycznia 2013

Aneniowe plany zakupowe na 2013 rok


Dzisiaj wpis o tym, co mi się marzy i co chciałabym kupić/dostać w tym roku.
Na mojej wish liście umieściłam, przeważnie, takie kosmetyki, które są w moim zasięgu finansowym.
Mam nadzieję, że uda mi się kupić większość z tej listy.


No to zaczynamy:
Nie mogło być inaczej - paletka Sleeka musiała się pojawić w tym zestawieniu :-)
Oczywiście chciałabym wszystkie, ale jeśli mam wybierać to w pierwszej kolejności kupiłabym ACID. Bardzo podoba mi się również MONACO i CURACAO


Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.kosmetykomania.pl/pl/p/Sleek-MakeUp-ACID-Paleta-12-Cieni-I-Divine/281



Pędzel do pudru. Mam jakiś bez firmowy, ale już woła o zmianę na coś lepszego :-)Tutaj na zdjęciu akurat Hakuro, ale za Eco Toolsa też bym się nie pogniewała.
Zdjęcia pochodzą ze strony: http://www.ladymakeup.pl/sklep/hakuro-pedzel-do-pudru-h56.html/ http://www.ladymakeup.pl/sklep/hakuro-pedzel-do-pudru-h55.html


Pędzel do różu - nie mam porządnego, a ten z Rossmana za każdym razem, kiedy robię tam zakupy, kusi mnie i uśmiecha się do mnie. Wydaje się być mięciutki i puchaty.
Zdjęcie pochodzi ze strony:http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=41863


Za kupno takiej sondy zabieram się już chyba od roku; niewiele kosztuje, a mi zawsze szkoda na nią pieniędzy i w to miejsce kupuję jakąś maseczkę czy lakier... najwyższa pora to zmienić

Zdjęcie pochodzi ze strony: http://fajnepaznokcie.pl/p/7001/sonda_dwustronna_do_zdobien_paznokci_niebieska.html


 

 Lakier Essie - jak na razie nie mam upatrzonego konkretnego koloru. Ot taka zachciewajka, żeby spróbować lakieru z górnej półki ...
 Zdjecie pochodzi ze strony: http://polki.pl/uroda_kosmetycznenowosci_galeria.html?galg_id=10011867



Nad tym wysuszaczem/utwardzaczem zastanawiam się już długo i ciągle nie wiem, czy jest mi potrzebny. Paznokcie maluję co 2-3 dni i w sumie bez topu lakier mi tyle wytrzymuje...no nic rok długi - może w końcu coś zdecyduję w tej kwestii.
Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.victoriasbeauty.com/product-pol-1193-SECHE-VITE-Dry-Fast-Top-Coat-83005.html



Lusterko jest mi bardzo potrzebne (jakże by inaczej hihihi) ponieważ w tej chwili makijaż wykonuję na stojąco w łazience lub przy lustrze w szafie wnękowej. Żałuję, że nie kupiłam, jak były w biedronkowej promocji - nic to, poczekam może jeszcze się pojawią.
Zdjęcie pochodzi ze strony:http://strefalazienek.com.pl/625-awd-interior-awd02090704-lusterko-kosmetyczne.html


Seria SPA Resort Dr Ireny Eris marzy mi się odkąd tylko pojawiła się na rynku. Ciężko mi się zdecydować co bym z niej chciała - może krem do twarzy, może balsam do ciała, a może krem do rąk....
Niestety mam marne szanse na zakup, ze względu na ceny, które powalają na kolana.


Zdjecie pochodzi ze strony:http://ibeauty.pl/artykuly,3,51,1730,do-ciala-i-do-twarzy-rajskie-spa-dr-ireny-eris



Suchy szampon jest wysoko na mojej liście zakupowej. Pracuję na zmiany i nie zawsze po nocy w pracy chce mi się myć głowę, żeby wyjść po zakupy na miasto - taki szampon to idealne rozwiązanie dla mnie :-)
Zdjecie pochodzi ze strony: http://www.groszki.pl/groszki/0,80228.html?tag=suchy+szampon



Zestaw Farmony o zapachu szarlotki - u mnie stacjonarnie nie do zdobycia. Zapach tak ogromnie mnie kusi, że prędzej czy później w końcu trafi w moje łapki.
Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.bangla.pl/promocje/t73/przetestuj-kosmetyki-sweet-secret-farmona



Oczywiście znalazłoby się tego dużo więcej, ale musiałam ograniczyć liczbę pokazanych produktów, bo wpis wyszedłby kilometrowy. 
Teraz wystarczy pomalutku realizować punkt po punkcie.

A Wy macie swoje wish listy na ten rok??  Jest jakiś kosmetyk, który wam się  marzy i który koniecznie musicie mieć??   

czwartek, 3 stycznia 2013

Eva Natura - krem pod oczy, seria Herbal Garden

Krem pod oczy i na powieki
ekstrakt z ziela świetlika
na dzień i na noc 
Eva Natura
Herbal Garden


Ciągle poszukuję idealnego kremu pod oczy. A jaki powinien być ten idealny krem według mnie??  Otóż przede wszystkim powinien się szybko wchłaniać, zmniejszać cienie pod oczami i nie wysuszać delikatnej skóry pod oczami - tylko tyle, więcej nie wymagam.  W chwili obecnej mam 3 różne kremy pod oczy, które stosuję bardzo regularnie i systematycznie.



Informacje od producenta:
Delikatny krem bogaty w naturalne substancje aktywne, który skutecznie pielęgnuje skórę wokół oczu. Zawiera ekstrakt z ziela świetlika, algi, polisacharydy i masło shea. Krem wygładza zmarszczki mimiczne i zmniejsza oznaki zmęczenia skóry wokół oczu.

Sposób stosowania:
Stosować rano i wieczorem delikatnie wklepując niewielką ilość kremu pod oczy i na powieki. Unikać wprowadzenia preparatu do worka spojówkowego.

Efekty codziennego stosowania kremu pod oczy: skóra wygładzona, optymalnie nawilżona.

Skład:

 

Moja opinia:
Krem kupujemy w papierowym kartoniku, w którym znajduje się miękka tubka o pojemności 25 ml - jak dla mnie dużo za dużo (lubię często zmieniać kremy pod oczy, a taką pojemność będę chyba zużywała całe wieki). Tubka zakończona jest długim dzióbkiem, przez który łatwo wydostać krem - jednak, jak dla mnie, dzióbek ten ma za duży otwór i trzeba uważać, aby  wycisnąć odpowiednią ilość  kremu. Mi się rzadko kiedy udaje ta sztuka i w większości przypadków wyciskam za dużo.
Krem ma konsystencję kremową, ale dosyć rzadką, dzięki czemu łatwo się rozprowadza.
Zapach ledwo wyczuwalny, ziołowy.
Po nałożeniu go pod oczy lekko chłodzi, ale już nałożony na powieki szczypie i piecze, na szczęście nie wywołuje zaczerwienienia.
Jego wielkim minusem jest czas wchłaniania się, trwa to koszmarnie dłuuuuugo - dlatego używam go na noc,albo wtedy, gdy mam czas. Bardzo mnie to rozczarowało, ponieważ miałam wielką nadzieję, że będę mogła go stosować pod makijaż.
Z tego powodu zmuszona byłam do zakupu kolejnego kremu pod oczy, który nadawałby się pod makijaż. A teraz małe sprostowanie: to nie jest tak, że krem nie nadaje się pod makijaż, bo owszem nadaje się, jak najbardziej, tylko trzeba mieć co najmniej 20 min., żeby krem się wchłonął i można było go wykonać.
Jak już przetrwamy czas wchłaniania się, okaże się, że krem nie pozostawia tłustej warstwy i bardzo dobrze współpracuje z kosmetykami do makijażu.
Na plus mogę napisać, że nie wysusza skóry wokół oczu, a nawet delikatnie ją nawilża, wygładza i ujędrnia. Niestety nie zmniejsza cieni pod oczami - ale też producent nic na ten temat nie pisze.

Jednym słowem: krem spełni oczekiwania osób, które poszukują  nawilżenia i ujędrnienia, z większymi problemami, czyli workami czy cieniami pod oczami, sobie nie radzi.

To już kolejny, przetestowany przeze mnie, kosmetyk z serii Herbal Garden.
Moją recenzję toniku do twarzy można znaleźć tutaj

Używałyście coś z tej serii?? Jakie są Wasze opinie na temat tych kosmetyków??






Blogger news

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...