Beauty Formulas
oliwkowa intensywnie nawilżająca maseczka
z masłem Shea
Na maseczkę, tej nieznanej mi dotąd firmy, natknęłam się w jednej z małych drogerii w moim rodzinnym mieście. Nie kupiłam jej, ponieważ cena ponad 6 zł wydawała mi się wygórowana, z reguły za maseczki w saszetkach skłonna jestem zapłacić max. 5 zł. Ale, że na zakupach byłam z siostrą, a ta podpatrzyła, jak bardzo zaświeciły mi się oczka na widok tej maseczki, to przy pierwszej nadarzającej się okazji kupiła mi to cuuuudo. Madzia dzięki Ci dobra kobieto :-)
Informacje od producenta:
Maseczka z masłem Shea, odżywczą oliwą z oliwek i unikalną kompozycją składników naturalnych, takich jak rumianek, pomarańcza, cytryna i otręby ryżowe, regeneruje suchą i zmęczona skórę twarzy oraz przywraca nawilżenie nadając jej uczucie aksamitnej gładkości.
Sposób użycia:
Rozprowadź maseczkę na oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu i ust. Pozostaw na skórze przez 15 minut, po czym zmyj letnia wodą i delikatnie osusz twarz. Dal uzyskania optymalnych efektów stosuj maseczkę raz na tydzień.
Moja opinia:
Maseczkę kupujemy w podłużnej saszetce o poj. 15 ml, które wystarcza na 2-3 użycia. Teoretycznie kosmetyk powinnyśmy wydostać przez mały otwór, który powstaje po oderwaniu rogu z obrazkiem kobiety, jak dla mnie to nietrafiony pomysł, ponieważ maseczka ma tak gęstą konsystencję, że musiałam się nieźle natrudzić, żeby cokolwiek mi wyszło przez ten mikroskopijny otworek. Niestety moja cierpliwość ma swoje granice, dlatego poszłam na łatwiznę i przecięłam opakowanie na całej szerokości.
Maseczka ma śliczny, świeży, ale delikatny zapach, który nie utrzymuje się niestety na twarzy.
Oniemiałam, jak zobaczyłam kolor - piękny jasnozielony, który po nałożeniu na twarz delikatnie ciemnieje, co sprawia, że wyglądałam jak Shrek, a raczej Fiona hihihi (mój mąż miał ubaw po pachy!!!)
A teraz pora na efekty:
tutaj nie mam się do czego przyczepić, a raczej wręcz odwrotnie. Jestem zachwycona tą maseczką.
Tuż po aplikacji, kiedy maseczka zaczynała wysychać na twarzy tworząc delikatną skorupkę, czułam lekkie ściągnięcie skóry i byłam przekonana, że po zmyciu bez kremu nawilżającego się nie obędzie. Otóż nic bardziej mylnego - nie potrzebowałam żadnego kremu. Maseczka bardzo łatwo zmywa się ciepłą wodą. Skóra jest mięciutka, sprężysta, aksamitnie gładka, jędrna, rozjaśniona i nawilżona!!! Ale nie jest to nawilżenie, po którym skóra "świeci się". Rewelacja.
Tuż po aplikacji, kiedy maseczka zaczynała wysychać na twarzy tworząc delikatną skorupkę, czułam lekkie ściągnięcie skóry i byłam przekonana, że po zmyciu bez kremu nawilżającego się nie obędzie. Otóż nic bardziej mylnego - nie potrzebowałam żadnego kremu. Maseczka bardzo łatwo zmywa się ciepłą wodą. Skóra jest mięciutka, sprężysta, aksamitnie gładka, jędrna, rozjaśniona i nawilżona!!! Ale nie jest to nawilżenie, po którym skóra "świeci się". Rewelacja.
Z czystym sumieniem mogę napisać, że to najlepsza maseczka jaką miałam do tej pory!!!
Koniecznie muszę kupić inne jej wersje :-)
Koniecznie muszę kupić inne jej wersje :-)
Znacie te maseczki?? Macie z nimi jakieś doświadczenia?? Polecacie którąś konkretną??
Przypominam o moim rozdaniu (szanse na wygrana są duże) :-)
Wszelkie szczegóły tutaj
Wszelkie szczegóły tutaj
Muszę też wypróbować tę maseczkę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie widzialam, ale juz sobie wyobrazam jak usmialby sie moj chlopak jakbym nalozyla cos zielonego na twarz :D On zawsze komentuje moje maseczki ;)
OdpowiedzUsuńZestaw szarlotkowy kupiłam w Douglasie, bo stacjonarnie nigdzie więcej go nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńJaki fajny kolor ma ta maseczka :D
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda, a i efekt jest!:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie znam tej maseczki...
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale spokojnie, nie biorę udziału we wszystkich konkursach:) Na blogu Esy,floresy, fantasmagorie jest jeszcze błyszczyk -lizak do zgarnięcia:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tutaj:
http://77fantasmagorie77.blogspot.com/2012/11/komu-lizaka-komu-propozycja-dla-asuchow.html
Także u Marty nie biorę udziału:)
Pozdrawiam
Ale ja odebrałam to jako żart oczywiście:-))) jednak faktem jest, że nie biorę udziału w każdym konkursie.
OdpowiedzUsuńNie znam tej maseczki ale twoja recenzja bardzo zachęca do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak dobra maseczka:)
OdpowiedzUsuńnie znam tej maseczki
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie Mikołajkowe u mnie;)
Ten nigdy nie miałam, najbardziej lubię te z Ziaji :)
OdpowiedzUsuń