Masło do ciała
róża piżmowa i zielona herbata
Green Pharmacy
Masło do ciała to u mnie nowość. Do tej pory wybierałam balsamy lub mleczka ponieważ wydawało mi się, że masła są za ciężkie, źle się rozsmarowują i bardzo długo się wchłaniają. Ale obok serii maseł Green Pharmacy nie mogłam przejść obojętnie, zwłaszcza, że kosztowało niecałe 8 zł. Musiałam spróbować ...co wynikło z moich testów... zapraszam do czytania :-)
Informacje od producenta:
Aromatyczne, lekkie masło do ciała wspaniale pielęgnuje skórę, przywraca jej naturalną miękkość i elastyczność. Skóra staje się gładka, jędrna i przyjemna w dotyku. Olejek z płatków szlachetnej róży piżmowej poprawia nawilżenie, działa łagodząco, regenerująco i przeciwbakteryjnie. Ekstrakt z zielonej herbaty, silny przeciwutleniacz zawierający polifenole, spowalnia proces starzenia się skóry. Jest bogaty w minerały, mikroelementy i witaminy. Masło nadaje skórze przyjemny, delikatny zapach.
Sposób użycia:
Stosować po kąpieli od szyi aż do stóp, nawet na lekko wilgotną skórę, powtarzać nakładanie w zależności od indywidualnych potrzeb skóry.
Skład:
Moja opinia:
Masło zapakowane jest w okrągły, niski słoiczek o poj. 200 ml.
Brązowy kolor słoiczka nawiązuje do całej serii, do złudzenia przypomina szkło apteczne - bardzo mi się podoba.
Po odkręceniu słoiczka ukazuje nam się zabezpieczające przed "macaczami" sreberko, dlatego mamy pewność, że kosmetyk jest świeży, a jego właściwości zachowane.
Mój nos chyba nie jest w stanie rozróżnić kilku zapachów, bo to kolejny kosmetyk, w którym ja wyczuwam tylko jeden składnik zapachowy, w tym wypadku różę. Masło ma subtelny, delikatny, bardzo kobiecy zapach, który utrzymuje się na skórze 2-3 godz.
Konsystencja była dla mnie wielkim zaskoczeniem. Okazało się, że jest bardzo zwarta, zbita i gęsta. Masło jest tak gęste, że nawet po odwróceniu słoiczka do góry nogami, pozostaje w stanie nienaruszonym.
I kolejne zaskoczenie, pomimo tak zwartej konsystencji, masło bardzo dobrze rozprowadza się po ciele, nie maże się, nie pozostawia białych smug, a dodatkowo bardzo szybko się wchłania.
I kolejne zaskoczenie, pomimo tak zwartej konsystencji, masło bardzo dobrze rozprowadza się po ciele, nie maże się, nie pozostawia białych smug, a dodatkowo bardzo szybko się wchłania.
Ale żeby nie było tak całkiem idealnie - pozostawia lekką warstwę ochronną , ale nie jest ona tłusta ani lepka.
Całkiem dobrze radzi sobie z nawilżeniem skóry, chociaż podejrzewam, że przy bardzo suchej może się nie sprawdzić.
Wydajność tego masła nie powala na kolana: mi wystarczyło na około 3 tygodnie regularnego używania, czyli 3-4 razy w tygodniu.
Podsumowując: polubiłam to masło i mam ochotę sięgnąć po inne wersje zapachowe.
Bardzo mnie kuszą te nietypowe połączenia zapachowe, czyli:
* rumianek i imbir
* olej arganowy i figi
* masło shea i zielona kawa
* drzewo herbaciane i zielona glinka
* miód i rooibos
Lubicie masła do ciała czy jednak wolicie balsamy??
Wydajność tego masła nie powala na kolana: mi wystarczyło na około 3 tygodnie regularnego używania, czyli 3-4 razy w tygodniu.
Podsumowując: polubiłam to masło i mam ochotę sięgnąć po inne wersje zapachowe.
Bardzo mnie kuszą te nietypowe połączenia zapachowe, czyli:
* rumianek i imbir
* olej arganowy i figi
* masło shea i zielona kawa
* drzewo herbaciane i zielona glinka
* miód i rooibos
Lubicie masła do ciała czy jednak wolicie balsamy??
Zapachu róży niestety nie lubie ale wersja masło shea i zielona kawa brzmi interesująco ;)
OdpowiedzUsuńzapach róży jest tak delikatny, że aż mało wyczuwalny....ja na pewno skuszę się na inne wersje zapachowe tego masła - też mnie kusi ta zielona kawa :-)
UsuńJa mam w wersji masło shea i zielona kawa ale czeka na swoją kolej bo używam teraz innego balsamu.
OdpowiedzUsuńoooo to ja z niecierpliwością czekam na recenzję bo ta wersja zapachowa kusi mnie najbardziej
UsuńU mnie też "różanie" - przedwczoraj pisałam o mleczku do ciała z Soray'i z olejkiem z róży :D A masełko całkiem ciekawe :) Ale najbardziej by mi chyba odpowiadał zapach miodu i rooibos <3
OdpowiedzUsuńta seria Soraya mnie bardzo ciekawi....szczególnie olejek
Usuńwydaje mi się że zapach miodu i rooibos to bardziej na zimę, bo może być ciężki
musze go poszukać:))
OdpowiedzUsuńostatnio widziałam w Naturze niektóre zapachy
Usuńuwielbiam masła zostawiające na ciele ochronną warstewkę, ale nie klejącą :/ poza tym nie przepadam za zapachem róży w kosmetykach, więc chyba tym bardziej bym się z nim nie polubiła.. szkoda.
OdpowiedzUsuńna szczęście jest jeszcze 5 innych zapachów, z których może coś dla siebie wybierzesz, bo ogólnie masło jest świetne :-)
Usuńnie miałam nic o zapachu róży, więc chyba czas to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńzatem polecam to masełko :-)
UsuńNa wolę masła do ciała, aczkolwiek balsamem nie pogardzę :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że wyników rozdania jeszcze nie ma. Aktualnie wyjezdzam na wakacje. Czy w razie wygranej poczekałabyś na mój adres?
Usuńw razie czego oczywiście poczekam na adres :-)
Usuńja chyba lubię wszelkie formy mazideł do ciała :-)
Masełka jak najbardziej tak, choć nie koniecznie o zapachu róży, ale inne wersje zapachowe, wyglądają na interesujące.
OdpowiedzUsuńoj tak bardzo interesujące te połączenia zapachowe :-) na pewno jeszcze się na nie skuszę :-)
UsuńUwielbiam masełka:) są super;)
OdpowiedzUsuńteż je polubiłam i na pewno teraz będą stałym wyposażeniem mojej łazienki :-)
UsuńOstatnio bardziej polubiłam masła od balsamów :) muszę się na nie skusić :)
OdpowiedzUsuńja też coraz częściej się rozglądam za masłami ....chociaż na lato trzeba znaleźć coś lżejszego :-)
UsuńNie lubię zapachu różanego w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńzapach tego masełka jest tak delikatny, że nawet go polubiłam :-)
UsuńJakoś w zeszłym roku przerzuciłam się na masła odpowiadają mi konsystencją :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Judyta:)
ja dopiero teraz zaczęłam przygodę z masłami i już wiem, że to na pewno nie będzie ostatnie
UsuńMaseł tej firmy jeszcze nie miałam, ale na pewno i na nie przyjdzie kiedyś kolej. :)
OdpowiedzUsuńfajne są, polecam :-)
UsuńPrzyda mi się Twoja recenzja, bo mam na nie ochotę :) najpierw przeraziła mnie konsystencja, ale skoro fajnie się rozsmarowuje i wchłania to na pewno kupię.
OdpowiedzUsuńja też byłam w szoku jak otworzyłam słoiczek... ale naprawdę z aplikacją nie ma żadnych problemów i jak na taką gęstą/zwartą konsystencję wchłania się błyskawicznie - polecam gorąco :-)
Usuńja bym się skusiła na olejek arganowy i figi, ostatnio uwielbiam olejek arganowy:)
OdpowiedzUsuńno dokładnie ostatnio głośno się zrobiło o olejku arganowym....ten zapach też mnie kusi :-)
UsuńNie miałam go. Ogólnie wolę masła niż balsamy :)
OdpowiedzUsuńja też polubiłam masła...chociaż mam wrażenie, że one bardziej się nadają na chłodniejsze dni ze względu na treściwszą konsystencję
Usuńmój komentarz tak trochę z innej beczki:) widzę, że czytasz "Klinikę śmierci" Cobena i chciałam zapytać jak Ci się podoba?:)
OdpowiedzUsuńjeśli lubisz książki Cobena to ta niczym nie odbiega od jego pozostałych książek....czyta się szybko, nie trzeba za dużo przy niej myśleć ...idealna na relaks z książką w dłoni :-)
UsuńTeż zawsze mam balsam, zawszę dostanę albo wygram, dlatego nie było mi dane jeszcze spróbować masła :D
OdpowiedzUsuńhehehe ja też mam kilka balsamów w zapasie, więc znam ten ból ;-)
Usuńróżany zapach jest totalnie mój, za taką cenę jest bardzo kuszący :)
OdpowiedzUsuńpolecam, warto wypróbować :-)
UsuńUwielbiam masła do ciała, z tej serii tez miałam olej arganowy i figi. Genialne masełko, cho faktycznie mało wydajne :)
OdpowiedzUsuńto masło z figami mnie kusi i pewnie w końcu się u mnie znajdzie :-) zgadzam się masełko bardzo przyjemne w użytkowaniu :-)
UsuńZdecydowanie wolę masełka ;D tego nie miałam .
OdpowiedzUsuńto masło sprawiło, że też polubiłam tą formę mazidła do ciała :-)
Usuńużywałam nie dawno masełka i się do nich przekonałam:)
OdpowiedzUsuńmam dokładnie tak samo :-)
UsuńA ja miałam w łapie to masło olej arganowy i figi ale odłożyłam i też wtedy tanie było. Kurcze a teraz żałuję. Pozdrawiam! Aga
OdpowiedzUsuńoj szkoda szkoda, ale na pewno będą na niego jeszcze jakieś promocje :-)
UsuńNie używałam tego masełka :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :D
masełko polecam z czystym sumieniem :-)
UsuńZapach róży- to co chabrowa Ania lubi najbardziej (oczywiście tuż zaraz po chabrach :D )
OdpowiedzUsuńhihihi no oczywiście :-)
Usuńdawno nie wąchałam chabrów...czy one pachną w ogóle bo jakoś ciężko mi sobie przypomnieć ??
Ja bardzo lubie masła , mam suchą skore i lubie czuż że cos na nia nałozyłam , balsamy za szybko sie na mnie wchłaniają.
OdpowiedzUsuńpo tym masełku zostaje lekka warstwa ochronna, ale mam wrażenie, że do bardzo suchej skóry jednak to masło jest za słabe
UsuńIntrygujący zapach :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie :-)
UsuńJak pachnie różą to muszę je mieć!
OdpowiedzUsuńpolecam :-) róża jest wyczuwalna w tym masełku, ale delikatna i subtelna
UsuńJa bardzo nie lubie zapachów różanych.
OdpowiedzUsuńdlatego są też inne zapachy do wyboru - warto wypróbować :-)
UsuńRozany to nie moj zapach, ale generalnie bardzo lubie miziaki w formie maselek:)
OdpowiedzUsuńoj polubiłam masełka, polubiłam :-)
UsuńMmm, bardzo kuszące masełko, uwielbiam zapach róży ;)
OdpowiedzUsuńja lubię wszelkie kwiatowe zapachy w kosmetykach :-)
UsuńMuszę się kiedyś skusić na to masełko - tym bardziej w wersji zapachowej Masło Shea i Zielona Kawa :)
OdpowiedzUsuńta wersja zapachowa też mnie kusi :-) na pewno kiedyś się w nią zaopatrzę :-)
UsuńPo takiej pozytywnej recenzji muszę się kiedyś na ten produkt skusić i jeszcze uwielbiam zapach róży :)
OdpowiedzUsuńczyli idealne masełko dla Ciebie :-) polecam gorąco - warto wypróbować :-)
UsuńLubię i masła i balsamy :) Tylko za zapachem róż nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńzapach róż można ominąć kupując inny wariant zapachowy :-) ja też lubię balsamy i mleczka...
UsuńTeż nie miałam nigdy masła ale póki co mam cały zapas balsamów które musze zużyć a jak się skończą to na pewno w jakieś masełko zainwestuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
u mnie też zalegają mazidła do ciała...teraz postanowiłam je sukcesywnie zużywać, a potem na pewno skuszę się na jakiś inny wariant zapachowy tego masła :-)
Usuńszkoda, że mam zapas maseł na następny rok, bo bym je kupiła :) ale zapiszę sobie, że jest warte zakupu :)
OdpowiedzUsuńwarto wypróbować, oj warto ....u mnie zapasy niewiele mniejsze echhhh
UsuńBędę musiała wypróbować, nigdy wcześniej nie słyszałam o tym masełku
OdpowiedzUsuńkoniecznie spróbuj - świetne jest :-)
Usuńmiałam od nich tylko śmierdzący szampon z dziegciem, aby wymazać złe wzpomnienia muszę kupić to masełko, wygląda zachęcająco
OdpowiedzUsuńwszystkie szampony z dziegciem śmierdzą nie tylko te z GP....a do kupna masełka zachęcam bo jest bardzo fajne :-)
UsuńTe masła są fenomenalne:P zapraszam
OdpowiedzUsuńzgadzam się i już ostrzę pazurki na kolejne :-)
Usuńjestem bardzo zadowolona z tego masełka :) zapach jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuń