Peeling do ciała
cukrowo - orzechowy
Vintage Body Oil
Tenex
Nie wiem czy już pisałam, ale uwielbiam kosmetyki pachnące olejkiem arganowym. Mam ich kilka i każdy z nich używam z wielką przyjemnością. Niedawno przybył mi peeling, który zawiera ten olejek, dlatego wielkie testowanie postanowiłam zacząć właśnie od niego.
Informacje od producenta:
Peeling do ciała SPA Vintage Bodu Oil z olejem arganowym zawiera wyjątkową kompozycję kwasów tłuszczowych, które mają właściwości stymulujące wewnątrzkomórkowy proces dotleniania, przywracające ochronę hydrolipidową oraz gwarantują dostateczne nawilżenie skóry. Olej wykazuje właściwości regenerujące oraz łagodzące podrażnienia. Witamina E spowalnia proces starzenia się skóry. Olej migdałowy odżywia, wygładza, uelastycznia skórę. Ekstrakt z limonki zmiękcza i wygładza skórę, nadając jej miękkość i sprężystość. Ma działanie odświeżające, energetyzujące.
Kryształki cukru oraz drobne kawałki z łupin orzecha ścierają wierzchnią warstwę naskórka, głównie obumarłe komórki, co powoduje pobudzenie skóry do szybszego wzrostu i odnowy oraz wzmacnia elastyczność warstw wierzchnich. Peeling mechaniczny pobudza mikrokrążenie skórne i dotlenia skórę. Wyrównuje się koloryt. Skóra staje się elastyczna i gładka. Aromaterapeutyczny zapach odpręża, relaksuje i sprawia, że zabieg staje się niezwykłym rytuałem dla ciała i zmysłów.
Kryształki cukru oraz drobne kawałki z łupin orzecha ścierają wierzchnią warstwę naskórka, głównie obumarłe komórki, co powoduje pobudzenie skóry do szybszego wzrostu i odnowy oraz wzmacnia elastyczność warstw wierzchnich. Peeling mechaniczny pobudza mikrokrążenie skórne i dotlenia skórę. Wyrównuje się koloryt. Skóra staje się elastyczna i gładka. Aromaterapeutyczny zapach odpręża, relaksuje i sprawia, że zabieg staje się niezwykłym rytuałem dla ciała i zmysłów.
Skład:
Moja opinia:
Peeling zamknięty jest w niskim, okrągłym pojemniczku o pojemności 200 ml. Peeling zabezpieczony jest sreberkiem, za to duży plus, bo wierzcie mi nie wszystkie firmy tak robią. Dzięki temu mam pewność, że nikt nie pchał swoich paluszków do środka, i że kosmetyk jest świeży i nowy.
Bardzo spodobała mi się szata graficzna,która jest prosta nie przeładowana, ale zarazem elegancka i przyciągająca wzrok, w stylu retro - śliczna kobieca estetyka.
Przy otwieraniu pojemniczka należy uważać żeby nie wylać olejku, który oddziela się od reszty kosmetyku i zbiera się na górze.
Zanim zaczniemy peeling ciała musimy wybełtać sobie olejek z masą cukrowo - orzechową.
Po wymieszaniu powstaje nam dosyć gęsta pasta, w której zanurzone są dosyć duże, przezroczyste kryształki cukru i zmielone, brązowe łupiny orzecha. Ze względu na to, że powstała masa jest bardzo gęsta i zwarta, niestety niezbyt dobrze trzyma się ciała i za każdym razem trochę tego peelingu ląduje na dnie wanny.
Podczas masowania bardzo wyraźnie wyczuwalne są kryształki cukru, które bardzo dobrze wygładzają ciało. Po wykonaniu peelingu tym kosmetykiem moja skóra była lekko zaczerwieniona, ale także gładka i miła w dotyku. Moim zdaniem ten peeling zasługuje na miano "mocnego zdzieraka".
Ogromnym minusem tego peelingu jest strasznie gruba, tłusta warstwa pozostająca na ciele. Nawet hektolitry żelu pod prysznic nie są w stanie jej całkowicie usunąć.
Ze względu na małą pojemność peeling kończy się bardzo szybko. Mi wystarczył na 4-5 użyć. Dla mnie akurat jest to zaleta, bo mogę otworzyć coś nowego :-)
Minusem jest też dostępność, bardzo trudno dostać kosmetyki tej firmy stacjonarnie. Na pewno widziałam je w Hebe, ale też w niedużej niesieciowej drogerii.
I na koniec zostawiam to, co najlepsze w tym peelingu, a mianowicie zapach, który, jak dla mnie jest RE-WE-LA-CYJ-NY!!!!
To już mój 3 kosmetyk pachnący olejkiem arganowym i wszystkie bez wyjątku zachwycają mnie swoim zapachem. Z tego wynika, że kosmetyki zwierające ten olejek mogę brać w ciemno :-)
Podsumowując: pomimo cudownego zapachu do peelingu już raczej nie wrócę, ale na 100% kupię masło do ciała z tej serii.
A cała seria z olejkiem arganowym przedstawia się następująco:
*masło do ciała
*olejek do kąpieli
*olejek do ciała, rąk i stóp
*żel pod prysznic
*peeling dwufazowy
Ponadto dostępne są 2 inne serie: z olejem macadamia i masłem shea.
Po więcej informacji zapraszam na stronę producenta
http://www.tenex.pl/produkty/vintage-body-oil.html
Ja również lubię kosmetyki, które dosyć szybko się kończą ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się tło zdjęć, idealnie pasuje do stylu opakowania.
Co do samego peelingu, już dla zapachu chciałabym coś z tej serii przetestować. Szkoda tylko, że taką tłustą warstwę zostawia.
zapach mnie zachwycił więc będę polować na masło z tej serii, mam nadzieję, że bedzie pachniało równie kusząco jak peeling
Usuńzapach musi być ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńzapach to największy atut tego peelingu :-)
UsuńHehe:D też jestem fanką szybko kończących się kosmetyków:D szukam właśnie jakiego mocnego zdzieraka cukrowego,bo mój z perfecty się kończy niestety,a ja nie mam zamiennika:)
OdpowiedzUsuńten należny do mocniejszych peelingów, ale niestety pozostawia bardzo grubą, tłustą warstwę :-(
Usuń:) Dzięki za recenzję, bo czekałam na nią. Hebe powiadasz..... może mnie ktoś wreszcie podrzuci:)
OdpowiedzUsuńu siebie widziałam jeszcze w mniejszej niesieciowej drogerii tą serię :-)
UsuńSzkoda, ze zostawia taką tłustą warstwę ;/
OdpowiedzUsuńi gdyby nie ta tłusta warstwa byłby idealny: pięknie pachnie i super "zdziera"
UsuńOpakowania są śliczne i jeszcze ten zapach ;) Szkoda, że pozostawia tłustą warstwę, nie lubię tego w peelingach :/
OdpowiedzUsuńteż uważam, że opakowania są prześliczne, a zapach mnie osobiście powalił na kolana :-)
Usuńjak widać nie ma rzeczy idealnych echhhh
szkoda, że działanie słabe, ale zapach także by mnie skusił
OdpowiedzUsuńoj nie, nie działanie to on ma świetne, mocno zdziera i pozostawia ciało gładkie i miękkie, jedynie przeszkadza mi w nim ta tłusta warstwa, którą pozostawia
UsuńW takim razie na pewno przypadnie mi on do gustu, bo uwielbiam mocne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńja też lubię mocne zdzieraki :-)
UsuńZnam masło z serii macadamia i uwielbiam je! Jest mega!
OdpowiedzUsuńmasło z tej serii na pewno będzie moje :-)
UsuńTeż się polubiłam z tym peelingiem i nawet parafina mi nie straszna ;)
OdpowiedzUsuńpeeling pokochałam, tłustą warstwę pozostającą na ciele już nie....
Usuńwydajność nie powala
OdpowiedzUsuńbo i pojemność mniejsza niż standardowo, dla mnie akurat to plus szybciej zużywam zapasy :-)
UsuńJa mam prawdziwy olej arganowy w domu i powiem Ci, że pachnie jak zwykły olej roślinny i to bardzo bardzo subtelnie więc w tych kosmetykach po prostu jest jakiś dodatek który sprawia że ładnie pachną :) przynajmniej tak mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńA co do samego peelingu to ta marka zachwyca mnie swoimi opakowaniami w stylu vintage co bardzo mi się podoba :)
ooooo no to mnie zmartwiłaś bo ja myślałam, że to sam olejek tak pięknie pachnie....
Usuńdesign opakowania mnie też zachwycił :-)
gdyby nie ta tłusta warstwa to nawet bym go polubiła :/ szkoda, że tak się dzieje, bo naprawdę pięknie pachnie i dobrze zdziera :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą, niestety ta okropna tłusta warstwa powoduje, że więcej po niego nie sięgnę, ale masło mnie kusi ogromnie
UsuńWidziałam produkty tej firmy u siebie w sklepie i chyba wiadomo czym to się skończy :D
OdpowiedzUsuńciekawa jestem na co się skusisz :-)
UsuńNie znam, ale ta parafinowa tłusta warstwa mnie zniechęca...
OdpowiedzUsuńno niestety, ja po peeling tez już więcej nie sięgnę, ale inne kosmetyki z tej serii mnie kuszą ogromnie :-)
Usuńuwielbiam peelingi, ale tego nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio też pokochałam peelingi, a moje zapasy w tej kategorii dziwnie się rozrosły :-)
UsuńZaciekawiłaś mnie tym produktem :)
OdpowiedzUsuńcieszę się :-)
UsuńKusisz :P Sam zapach mi chyba wystarczy :)
OdpowiedzUsuńoj tak zapach wynagradza wszystko :-)
UsuńNie znam tego kosmetyku, ale czas naprawić ten błąd...:-)
OdpowiedzUsuń___________________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
polecam zapoznać się z nimi i wyrobić sobie własne zdanie na ich temat :-)
UsuńPodoba mi się, muszę odnaleźć najbliższe Hebe :D
OdpowiedzUsuńogromnie żałuję, że u mnie nie ma Hebe ...
UsuńMam masełko tylko że z shea i jest fantastyczne:)
OdpowiedzUsuńno to teraz już nie ma siły, muszę mieć masło z tej serii :-)
UsuńTo chyba najładniejszy peeling jaki do tej pory widziałam, tzn. mam na myśli opakowanie :) Cudowne jest po prostu. I faktycznie retro w czystej postaci :) cała seria kosmetyków jest śliczna. :)
OdpowiedzUsuńoj tak opakowania zdecydowanie wyróżniają się stylem i sprawiają, że mam ochotę na więcej kosmetyków z tej linii
UsuńPrześliczne ma opakowanie :)
OdpowiedzUsuńteż mi się ogromnie podoba :-)
UsuńKuszą mnie już od jakiegoś czasu ich kosmetyki, ładna szata opakowań zachęca ;)
OdpowiedzUsuńoj tak wygląd opakowania to już połowa sukcesu :-)
UsuńPięknie pachnie ten peeling i kusi, ale strasznie nie lubię tej tłusta warstwa pozostająca na ciele i tu również chyba się nie polubię z nim :)
OdpowiedzUsuńmnie też bardzo rozczarowała ta tłusta warstwa, gdyby nie ona ten peeling byłby jednym z moich ulubieńców ever
UsuńO kurcze, kusisz!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że skutecznie ;-)
Usuń