W lutym kompletnie nie miałam czasu dla siebie, dlatego też udało mi się zużyć tylko 1 maseczkę. Czekała ona dosyć długo na swoją kolej, bo aż od jesieni, a to dlatego, że nie za bardzo lubię maseczki z glinki i odkładałam ją ciągle i ciągle na koniec kolejki. W końcu jednak się zmobilizowałam i maseczka wylądowała najpierw na mojej twarzy, a za chwilę w lutowym denku :-)
Informacje od producenta:
Maseczka z zielonej glinki kambryjskiej przeznaczona dla skóry zmęczonej, starzejącej się, ze skłonnością do powstawania zmarszczek, pozbawionej jędrności i elastyczności. Zawiera bogactwo soli mineralnych, przywracających gładkość i żywotność skóry. Maseczka skutecznie nawilża, przywraca elastyczność, poprawia ukrwienie, wygładza drobne zmarszczki mimiczne. działanie zielonej glinki kambryjskiej uzupełniają ekstrakty roślinne: odmładzający z aloesu, oczyszczający i łagodzący z oczaru oraz nawilżający jedwab, które w sposób naturalny stymulują proces odnowy i regeneracji skóry.
Stosowanie:
1-2 razy w tygodniu nałożyć grubą warstwę maseczki. Po 20 min. zmyć ciepłą wodą. W zależności od potrzeb skóry maseczkę można stosować na jedno lub dwa użycia.
Maseczka z zielonej glinki kambryjskiej przeznaczona dla skóry zmęczonej, starzejącej się, ze skłonnością do powstawania zmarszczek, pozbawionej jędrności i elastyczności. Zawiera bogactwo soli mineralnych, przywracających gładkość i żywotność skóry. Maseczka skutecznie nawilża, przywraca elastyczność, poprawia ukrwienie, wygładza drobne zmarszczki mimiczne. działanie zielonej glinki kambryjskiej uzupełniają ekstrakty roślinne: odmładzający z aloesu, oczyszczający i łagodzący z oczaru oraz nawilżający jedwab, które w sposób naturalny stymulują proces odnowy i regeneracji skóry.
Stosowanie:
1-2 razy w tygodniu nałożyć grubą warstwę maseczki. Po 20 min. zmyć ciepłą wodą. W zależności od potrzeb skóry maseczkę można stosować na jedno lub dwa użycia.
Skład:
Moja opinia:
Tak...ale...
Maseczkę dostajemy w saszetce podzielonej na 2 części -co jest dla mnie świetnym rozwiązaniem, gdyż jedna część idealnie wystarcza na jedno użycie. Saszetki bardzo łatwo się otwierają, nawet bez użycia nożyczek. Takie opakowania jak najbardziej trafiają w mój gust. W każdej z saszetek znajduje się 10 g kosmetyku.
Tak...ale...
Maseczkę dostajemy w saszetce podzielonej na 2 części -co jest dla mnie świetnym rozwiązaniem, gdyż jedna część idealnie wystarcza na jedno użycie. Saszetki bardzo łatwo się otwierają, nawet bez użycia nożyczek. Takie opakowania jak najbardziej trafiają w mój gust. W każdej z saszetek znajduje się 10 g kosmetyku.
Maseczka ma bardzo ciekawy kolor zgniłej zieleni. Natomiast po wyschnięciu kolor zmienia się na szaro-ziemisty.
Zapach (adekwatny do koloru) ma
błotny, niezbyt przyjemny (żeby nie napisać śmierdzący), na szczęście po
nałożeniu na twarz jest niewyczuwalny.
Maseczka ma gęstą, gliniastą konsystencję, ale za to ładnie przylega do twarzy i nie spływa z niej.
Dzięki takiej konsystencji bardzo łatwo się ją rozprowadza.
Trzymając maseczkę przepisowe 20 min., doczekałam się całkowitego wyschnięcia glinki, która spowodowała nieprzyjemne ściągniecie skóry. Każdy ruch i mimika twarzy powodowały pękanie zaschniętej glinki. Jednak jest to efekt, który mimo wszystko da się wytrzymać.
Maseczka zaskoczyła mnie łatwością zmywania, byłam przygotowana na "siłowe" usuwanie jej z twarzy, a okazało się ono bezproblemowe i szybkie.
Po zastosowaniu maseczki moja skóra stała się gładka, napięta, świetnie zmatowiona i odmłodzona. Ponadto wygładziła drobne zmarszczki. Dużym plusem jest to, że po jej użyciu moja skóra nie domagała się użycia kremu nawilżającego.
Sama nie wiem, czy jeszcze do niej wrócę. Do ulubieńców na pewno jej nie zaliczę, mimo końcowego, bardzo dobrego efektu, ale myślę, że warto ją wypróbować.
Miałyście tą maseczkę? Jakie są Wasze wrażenia po jej użyciu?
Jaki najbardziej zadziwiający kolor maseczki miałyście na twarzy?
Sama nie wiem, czy jeszcze do niej wrócę. Do ulubieńców na pewno jej nie zaliczę, mimo końcowego, bardzo dobrego efektu, ale myślę, że warto ją wypróbować.
Miałyście tą maseczkę? Jakie są Wasze wrażenia po jej użyciu?
Jaki najbardziej zadziwiający kolor maseczki miałyście na twarzy?
Ja nie miałam. Ale podoba mi się jej działanie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńmnie zaskoczyła pozytywnie ta maseczka ...szkoda tylko, że zapach ma taki a nie inny
UsuńTej maseczki jeszcze nie próbowałam ale po Twojej recenzji bardzo chcę ją mieć :) W ogóle lubię maseczki które się zmywa i niech sobie mają brzydki zapach i kolor mało ciekawy, jeśli dają dobre efekty to ja jestem na tak :) Co do koloru maseczek, najdziwniejszy jest zielony i właśnie taki błotnisty, ale to dziwi tylko moją rodzinę, mnie raczej nie :)
OdpowiedzUsuńno mój mąż ma ubaw jak się wysmaruję taką błotnistą maseczką hihihi na pewno maseczka warta wypróbowania
Usuńuwielbiam glinkowe maseczki:)))sa zdecydowanie najlepsze do mojej skory;
OdpowiedzUsuńja jakoś do tej pory nie przepadałam za glinkowymi maseczkami, ale teraz kto wie...
UsuńMój mi tu preciutko, gdzie ją można dostać?
OdpowiedzUsuńja ją kupiłam w Biedronce przy okazji jakiejś gazetki urodowej, a tak to chyba ciężko ja zdobyć niestety
UsuńOK! dzięki za info. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze pojawią.
Usuńw Biedronce jakoś ostatnio często gazetki urodowe, więc jest szansa :-)
UsuńNiestety jedna z lepszych maseczek, które co trochę pojawiają się w biedronce!
OdpowiedzUsuńJa w sumie całą gamę barw miałam na twarzy i nie mogę zdecydować się która była najdziwniejsza
pozostaje mieć nadzieję, że w którejś kolejnej gazetce urodowej Biedronki będą te maseczki
UsuńJeszcze jej nie miałam, ale jak gdzieś ją spotkam to na pewno kupię i wypróbuję:-)
OdpowiedzUsuńja pewnie też po raz kolejny się na nią skuszę :-)
Usuńmaska na zmarszki to chyba nie dla mnie ;P
OdpowiedzUsuńwszystko przed Tobą ;-)
UsuńJa mam jeszcze jedno opakowanie tej maseczki :) Nawet ją polubiłam, chociaż rzadko mam czas na maseczki :)
OdpowiedzUsuńoj u mnie teraz też krucho z czasem dla siebie... przez miesiąc tylko 2 razy nałożyłam sobie maseczkę - marnie ...
UsuńUwielbiam stosować wszelkiego rodzaju maseczki, ale tej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńteż lubię maseczki, szczególnie w saszetkach :-)
UsuńNie używałam jeszcze tej maseczki.
OdpowiedzUsuńja dopiero pierwszy raz miałam z nią przyjemność :-)
UsuńBardzo lubię takie maseczki ostatnio kupiłam sobie z ziaj :)
OdpowiedzUsuńoj tak ja tez z każdych zakupów przytargam do domu jakąś maseczkę :-)
UsuńKoniecznie muszę w nią zainwestować:)
OdpowiedzUsuńoby tylko się pojawiła w sprzedaży :-)
Usuń