Nawilżający krem - koncentrat
na pierwsze zmarszczki 30+ na noc
Esencja Młodości
Biotechnologia Ciekłokrystaliczna 7D
Kosmetyki firmy Bieledna bardzo lubię ja i bardzo lubi moja skóra :-)
Jak tylko zobaczyłam zapowiedzi nowej serii kremów, wiedziałam, że któryś z nich trafi w moje ręce. Akurat kończył mi się Garnier więc wybór był prosty.
Krem Bielendy pokazywałam we wpisie z zakupami z listopada - niemal od razu zaczęłam go używać. Teraz kończę już słoiczek i co nieco mogę Wam o nim opowiedzieć.
Na zdjęciu poniżej znajdziecie wszelkie informacje na jego temat jakimi zechciał się z nami podzielić producent. A trochę tego jest... kartonik jest zapisany do granic możliwości :-)
Skład:
Moja opinia:
Krem zapakowany jest w kartonowe pudełeczko, na którym znajdziemy wszelkie niezbędne informacje dotyczące kosmetyku. W środku szklany słoiczek, na szczęście, już z dużo skromniejszą szatą graficzną, przez co na łazienkowej półce wygląda elegancko i estetycznie. W słoiczku znajduje się standardowo 50 ml kremu.
Krem ma konsystencję gęstej śmietany - jest odrobinę rzadszy od kremów, które używałam dotychczas, ale absolutnie nie spływa z palców czy z twarzy.
Bardzo łatwo rozprowadza się na twarzy, jednak odrobinę się marze (co dobrze widać na poniższym zdjęciu), ale też te białe smugi szybko się wchłaniają nie pozostawiając tłustej warstwy.
Krem jest koloru białego i ma bardzo słabo wyczuwalny zapach.
Po 3 miesiącach stosowania dobijam do dna słoiczka, w tym czasie krem świetnie nawilżył moją skórę twarzy. Liczę, że zapobiegł też powstawaniu zmarszczek, których do tej pory nie mam zbyt wiele, a to za sprawą, mam nadzieję, takich kremów jak ten i regularnego ich stosowania.
W tej chwili moja skóra stała się gładka, jędrna i elastyczna, więc w tej kwestii zapewnienia producenta zostały spełnione. Nie jestem jednak przekonana co do redukcji wydzielania sebum, ale też nie był to dla mnie priorytet. Od tego kremu oczekiwałam przede wszystkim nawilżenia skóry i działania przeciwzmarszczkowego, to były jego najważniejsze zadania, które w 100% wykonał.
Krem nie wywołał u mnie zaczerwienienia, podrażnienia ani uczulenia. Nie spowodował tez "zapchania" skóry.
Lubicie kosmetyki Bielendy?? Miałyście coś z tej serii??
powoli wkraczam w ten wiek, kiedy czas zacząć rozglądać się za podobnymi kremami więc chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńfajna jest ta seria, ja jeszcze mam ochotę na micela
UsuńMoja babcia aktualnie testuje krem z Bielendy z tym, że ten dla osób 60+ :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem czy babci się spodobał :-)
UsuńMiałam z Bielendy niedrogi krem chyba z ogórkiem, całkiem fajny:)
OdpowiedzUsuńZ innej beczki: wydaje mi się że wspominałaś kiedyś o sprayu przyspieszającym wysychanie paznokci z Avonu. Mogłabyś napisać jak go oceniasz, bo w nowym katalogu jest w dobrej cenie 9,99 i zastanawiam się czy warto się skusić;)
Marinko za 9,90 warto jak najbardziej; znacznie przyspiesza czas wysychania lakieru - ja już mam kolejną jego buteleczkę a rzadko wracam 2 razy do tego samego kosmetyku
UsuńNie miałam chyba żadnego kremu z Bielendy, ale zapewne za parę lat skuszę się na ten, który recenzujesz :)
OdpowiedzUsuńBielenda ma tez kremy dla innych przedziałów wiekowych - warto się rozejrzeć :-)
UsuńZ Bielendy to chyba tylko peeling miałam :) Może i na kremik kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńpolecam :-) ja z kolei nie miałam jeszcze peelingu hihihi
UsuńMyślę, że warto się skusić. Bardzo zachęciłaś mnie swoją recenzją:) Lubię Bielendę, ale szczerze mówiąc to kremów nie nie miałam ....
OdpowiedzUsuńcieszę się, że recenzja Ci się spodobała - krem jest całkiem fajny
UsuńKuszą mnie te kremy, bo mają fajne składy :] Ale zanim zużyję swój zapas pewnie zdążą wycofać go z produkcji o_O
OdpowiedzUsuńspokojnie ta seria dopiero weszła na rynek, może nie zniknie tak szybko
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ Bielendy stosowałam wiele kosmetyków, ale do ciała, uwielbiam ich peelingi pod prysznic Granat i Avokadowy - coś wspaniałego!
UsuńMiłego wieczorku ;)
mnie bardzo kusi ten peeling z granatem - koniecznie muszę go wypróbować
Usuńnie używałam jeszcze tego kremu.
OdpowiedzUsuńpolecam bo to całkiem przyjemny kremik :-)
UsuńChyba jestem ostatnia osoba na Ziemi, która nigdy nic nie miała z Bielendy. Jakoś tak wyszło.
OdpowiedzUsuńhihihi gdzieś ty się dziewczyno uchowała :-)
UsuńZ tym kremem się jeszcze nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńbo to nowość na rynku i jeszcze w stacjonarnych ciężko go dostać (przynajmniej u mnie)
Usuńdla jakiego wieku jest ten krem? 30+ czy 25+ gdzieś przeczytałam,
OdpowiedzUsuńogólnie mam cerę tłustą, ale ostatnio dodatkowo przesuszoną, suche skórki i zmarszczki, wydaje misę ze od suchości, czy ten kerem bedzie dla mnie odpowiedni?