Ile ja walczyłam, żeby opublikować ten wpis, to tylko ja wiem. Nowy system nie chciał współpracować z bloggerem. Zmiana przeglądarki tylko pogorszyła sprawę. Mam nadzieję, że te kłopoty już za mną, ale gdybym znowu umilkła to będzie oznaczało, że moja radość była przedwczesna.
****************************
Moje styczniowe denko prezentuje się całkiem przyzwoicie. Nie obraziłabym się, gdyby w każdym następnym miesiącu udało mi się zużyć podobną ilość. A już wiem, że w lutym mi się to raczej nie uda
Nektar pod prysznic o zapachu moreli i pomarańczy Apart pokochałam od pierwszego powąchania. Duża butla, wydajny. Więcej o nim napisałam tutaj
Odżywka do włosów z olejkiem arganowym Lee Stafford
przyzwoita odzywka o przepięknym zapachu, jednak cena, jak dla mnie zbyt wysoka, na kilka słów o niej zapraszam tutaj
Antyperspirant Rexona Women - lubię "reksony" i często do nich wracam
Balsam chłodzący do stóp Sorbet z papai Avon - ani balsam, ani chłodzący, cieszę się, że się skończył; o nim i peelingu z tej serii pisałam tutaj
Pianka do mycia twarzy Alverde - świetna, ta forma demakijażu bardzo mi się spodobała, polubiłam ją do tego stopnia, że już mam na oku piankę z Himalaya (o ile Monika nie wykupiła :-p )
Oczyszczający płyn micelarny 3w1 Eveline - w miarę dobry płyn, dobrze zmywał podkład i cienie do oczu, jednak średnio sobie radził z wodoodpornym tuszem do rzęs
Masło do ciała jeżyna & malina Tutti Frutti Farmona - super zapach na zimne zimowe wieczory, słodki, owocowy i długo utrzymujący się na skórze, nawilżenie na mojej normalnej skórze wystarczające, ale do suchej może być za słabe. Czy już pisałam, że uwielbiam zapachy Farmony <3
Wygładzający peeling do ciała Joanna Z Apteczki Babuni
całkiem przyjemny peeling, dobrze zdziera, ale nie za mocno, dobrze oczyszcza i odświeża; jednak zapach to nie moja bajka; mam ochoty na ten pachnący bzem
Maseczka przeciwzmarszczkowa BIOrokitnik Ava - niestety mi się przeterminowała, na pewno kupię jeszcze raz, żeby wypróbować
Przeciwzmarszczkowa maseczka regenerująca Noni Care - momentalnie podrażniła mi skórę, dlatego ląduje w koszu; więcej o niej przeczytacie tutaj
Maseczka Last Minute Lagenko - napiszę krótko: jestem nią zachwycona i z całego serca polecam, świetna przed wielkimi wyjściami
Lawendowa Kuracja do stóp Evree - świetny duet, pięknie pachnący lawendą, w peelingu się zakochałam
Chusteczki nawilżane to stały punkt moich denek, zawsze mam jakieś opakowanie przy sobie, przydają się w wielu sytuacjach
Gąbeczka Calypso - uwielbiam do zmywania maseczek
Moja duma i chluba tego denka: Róż Hollywood's Fabulous 40ties Catrice, bardzo go lubiłam i właściwie odkąd go kupiłam używałam tylko tego różu. Jego zdenkowanie zajęło mi mniej więcej 1,5 roku
Krem liftingujący Express Iluminator Dax Cosmetics
u mnie idealnie sprawdził się na wyjeździe, nadaje się zarówno na noc, jak i na dzień, małe poręczne opakowanie, wydajny, delikatnie rozświetla i odświeża skórę twarzy.
Znacie któryś z tych kosmetyków??
Jak tam Wasze styczniowe denka??
Nie znikaj już więcej ;)
OdpowiedzUsuńSporych rozmiarów denko. Mój wpis "się tworzy" ale jakoś daleko mu do gotowej wersji.
Ciekawa jestem tej pianki Himalaya, a maseczka Noni Care i mnie uczuliła :/
no no ładnie denkujesz ;)
OdpowiedzUsuńmam masło do ciała od farmony o zapachu wiśni i jest to naprawdę fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńNieźle Ci poszło ;) Nie miałam żadnego z tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńświetnie Ci poszło! :)
OdpowiedzUsuńdzięki za przypomnienie o piance Himalaya ;P a już się cieszyłam, że przyoszczędzę w lutym... to kiedy po nie idziemy? ;)
Denko ładne, a ja znam tylko... chusteczki, w sumie moje dziecko zna, reszta kosmetyków jest mi niestety nie znana:)
OdpowiedzUsuńpeeling z Joanny mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńpoluję na produkty tutti-frutti właśnie;)
OdpowiedzUsuńTen żel z Apart jest identyczny do tych co sprzedają w Lidlu nawet nutami zapachowymi się zgadzają tylko nazwa inna - fajne denko i z Tutti Frutti Farmony uwielbiam zapachy kosmetyków i ich działanie :)
OdpowiedzUsuńCałkiem spore zuzycia :)
OdpowiedzUsuńDużo Ci się tego nazbierało:) Ja z nich znam tylko Rexonę:)
OdpowiedzUsuńGratuluję denka :) A w szczególności zużycia różu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadnie poszło! Znam dobrze kilka z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc jestem w szoku, że udało Ci się zdenkować róż. Mi się jeszcze nigdy to nie udało.
OdpowiedzUsuńFajne denko :) Nic nie miałam :) U mnie już pół worka śmieci na luty :))
OdpowiedzUsuńFajne denko Aneniu :) Nektary do kąpieli Aaparta, i płyny też, bardzo lubię - mają fajne zapachy, dobrze się pienią, nie podrażniają i kosztują grosze :)
OdpowiedzUsuńMaseczka z glinką Last Minute od Lagenko, jest także moją ulubienicą, świetnie poprawia wygląd skóry, złote też Ci polecam, są równie genialne, a nawet trocha lepsze ;)
O peelingu Joanny mam identyczne zdanie :)
ładne denko:)
OdpowiedzUsuńze wszystkich tych produktów używałam tylko masła Tutti Frutti. Faktycznie ma mocno intensywny zapach, a jeżeli chodzi o samo nawilżenie to u mnie niekoniecznie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńCałkiem sporo kosmetyków zużyłaś. Mi jakoś wolno idzie denkowanie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń