Lipiec to kolejny miesiąc, w którym zużywanie kosmetyków szło mi bardzo opornie. Nawał pracy i gorąco sprawiło, że po przyjściu do domu marzyłam tylko o prysznicu i łóżku.
Niemniej jednak coś tam do pudełka denkowego wpadło.
Tak prezentuje się całość moich lipcowych zużyć:
A w nim:
Lotion do ciała o zapachu brazylijskiego mango i dezodorant z tej samej linii zapachowej Balea - o obu tych kosmetykach napisałam recenzje, a można o nich poczytać tutaj
Kojący żel po opalaniu chłodząco - łagodzący z 5% d-Panthenolu Soraya bardzo dobrze się sprawdził po przedawkowaniu słońca, ukoił skórę
Wzmacniająca odżywka do włosów z ekstraktem ze skrzypu i rozmarynu Joanna Z Apteczki Babuni - jej recenzja pojawi się w najbliższym czasie
Rewitalizujący żel pod prysznic owoc granatu z Hiszpani Yves Rocher - bardzo przyjemny żel, dobrze się pieni, ładnie pachnie, nie wysusza skóry, jedynym minusem jest koszmarne zamknięcie
Krem do rąk i paznokci Kozie Mleko Ziaja - bardzo lubię ten krem, świetnie wygładza i nawilża dłonie, wracam do niego bardzo często
Krem do rąk i paznokci Jaskółcze Ziele Green Pharmacy - pisałam o nim tutaj, póki co stał się moim ulubieńcem
Baza pod cienie Art Deco - mój absolutny i bezdyskusyjny KWC, używam od lat i nie zamienię na nic innego (po 2 latach używania stwardniała). Oczywiście mam już nowy słoiczek.
Kuracja usuwająca oznaki zmęczenia krem rewitalizujący 24 H Yves Rocher, próbka 15 ml - świetny, gęsty, treściwy pięknie pachnący, ale raczej na sezon jesień/zima, latem za ciężki
Pogrubiający tusz do rzęs Miss Sporty Lash Chic Millionare - mocno średni, raczej do niego nie wrócę
Pirolam szampon z zawartością substancji o działaniu przeciwłupieżowym - niestety nie sprawdził się u mnie. Po użyciu nie widziałam żadnej poprawy, dobrze, że kupiłam saszetki, a nie całe opakowanie. Chyba pora wrócić do sprawdzonego Nizoralu
Krem BB Garnier - kiepski produkt, bardzo szybko się po nim "świecę".
Antybakteryjny żel do rąk Aloe Vera Carex - świetna sprawa, mam ochotę na pełnowymiarowe opakowanie.
SOS multifunkcyjna maseczka - peeling do twarzy, szyi i dekoltu 5w1 Eveline - koszmarnie źle się zmywała z twarzy, dlatego więcej po nią nie sięgnę. Jej pełną recenzję znajdziecie tutaj
Peeling drobnoziarnisty z wyciągiem z limonki Pure Pleasure Miraculum - bardzo go lubię, często używam, ładnie pachnie, drobinki małe, ale dosyć ostre.
Zestaw saszetek Love Me Green - trzeba im przyznać, że były wydajne. Kremy do ciała niespecjalnie chciały się we mnie wchłaniać; kremy do twarzy odrzucały mnie zapachem; peeling do twarzy ślicznie pachniał, ale nie moc zdzierania słabiutka, żeby nie napisać żadna. Z tej 6 zainteresował mnie jedynie krem do rąk, ale cena powala na kolana.
Bardzo ubolewam nad tym, że użyłam tylko 1 maseczki. Mam nadzieję, że sierpień będzie się lepiej przedstawiał pod tym względem.
A jak tam Wasze lipcowe denka??
Na chwilę obecną niezbędnym kosmetykiem dla mnie jak chłodzący balsam po opalaniu:D
OdpowiedzUsuńprzy takiej pogodzie to niezbędny kosmetyk :-)
UsuńUwielbiam tą odżywkę Joanny.
OdpowiedzUsuńniedługo pojawi się jej recenzja, ale krótko mówiąc, a raczej pisząc niespecjalnie jestem z niej zadowolona
Usuńdużo próbek udało Ci się zużyć! gratuluję :)
OdpowiedzUsuńpróbki zużywam sumiennie i staram się to robić od razu, żeby mi nie zalegały
UsuńPróbki LMG bardzo przypadły mi do gustu!;) Szczególnie kremy do twarzy - bardzo ładnie matowały:)
OdpowiedzUsuńfaktycznie dzienny matowił całkiem dobrze, ale zapach miał, dla mnie, tak straszny, że nie wiem czy wytrzymałabym cały słoiczek tego kremu
UsuńTe dezodoranty z Balea mają boskie zapachy :P Pewnie się skuszę na nie :D
OdpowiedzUsuńta ostatnia limitowanka z Balea cała miała zachwycające zapachy, ale chyba jednak wolę kulki
Usuńgratuluję denka Kochan, marzę o kosmetykach balea i to marzenie na pewno się spełni niebawem :)
OdpowiedzUsuńWoda doszła wczoraj, dziękuję za nią i za próbkę :*
Usuńto zapach idealnie dobrany dla mnie, zakochałam sie w nim od pierwszego powąchania :)
Balea i mnie nadal kusi, ale chyba jednak poczekam na kolejną limitowaną edycję - ciekawa jestem co fajnego wymyślą :-)
Usuńcieszę się, że zapach Ci się spodobał, miłego używania :-)
bardzo lubię żele z YR :)
OdpowiedzUsuńteż je lubię, ale zamknięcie skutecznie mnie zniechęca
Usuńoch, Balea! Miałam żel o zapachu mango.
OdpowiedzUsuńżel też miałam, zużyłam najszybciej
Usuńspore to denko :)
OdpowiedzUsuńKojący żel po opalaniu chłodząco - łagodzący z 5% d-Panthenolu Soraya- zawsze ze soba mam na wakacjach- jedyny balsam po opalaniu, który działa
Baza pod cienie Art Deco - również mój hit i będę powracać
Pirolam szampon z zawartością substancji o działaniu przeciwłupieżowym- mój mąż używa i sobie chwali, natomiast nizaralu nie lubi
też lubimy ten żel chłodzący Soraya, a jeszcze jak chwilkę postoi w lodówce świetnie chłodzi skórę
Usuńjak widać co głowa to inne preferencje szamponowe :-)
Trochę tego jest :) Balea zazdroszcze Ci :D
OdpowiedzUsuńciągle uszczuplam zapasy, ale efektów nie widać hehehehe
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńJa na liście mam kosmetyki GP, a krem Ziaja lubię :)
bardzo polubiłam kosmetyki z GP i ciągle mam coś z tej firmy w domu
Usuńnatomiast za kosmetykami Ziai nie przepadam, ale ten krem do rąk mają świetny
gratuluję zużycia tylu próbek. krem do rąk kozie mleko jest moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńpróbki zużywam jako pierwsze i tym sposobem nie mam żadnych zalegających
Usuńo tak krem kozie mleko świetny jest - zawsze do niego wracam :-)
Podoba mi się to denko. Ja z Joanny mam nie odżywkę a szampon do którego co jakiś czas wracam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńja jednak z Joanny wolę pielęgnację ciała, ich kosmetyki do włosów średnio się u mnie sprawdzają
UsuńSporo tego :) Miałam 2 saszetki Pirolamu i też jakoś mi nie podpasował :/ Kupiłam Vichy i jest znacznie lepszy :)
OdpowiedzUsuńja chyba wrócę do Nizoralu, jak do tej pory najlepiej sobie radził
UsuńBalea!<3 :)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńlubię ich zapachy
Nie lubuję się w tuszach z Miss Sporty ;)
OdpowiedzUsuńu mnie też się średnio sprawdzają, ale lubię mieć w domu ze 3-4 szt do wyboru :-)
Usuńu mnie tez słąbo w tym miesiacu było . W taki upał jeszcze smarować sie kremami to udreka :( jedynie chłodzace i antycellulitowe wchodziły w gre :)
OdpowiedzUsuńno dokładnie, ja w te upalne dni tylko prysznic i żadnych kremów/balsamów, ale jak trafiały się chłodniejsze to nadrabiałam
UsuńDuże denko ! :D
OdpowiedzUsuńdziękuję :-)
UsuńFajne denko. ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :-)
Usuńmam ten żel po opalaniu, ale dla mnie średni jest
OdpowiedzUsuńja dla wzmocnienia efektu chłodzenia, przed użyciem wkładam na kilkanaście minut do lodówki
UsuńJak nic czekam na recenzję wzmacniającej odżywki do włosów.
OdpowiedzUsuńbędzie lada moment :-)
UsuńTrochę tego się nazbierało :))
OdpowiedzUsuńnie jest całkiem źle, ale mogło być lepiej :-)
UsuńMam ten żel Balea, ale jeszcze czeka na swoją kolej :) I też bardzo lubię ten krem z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńu mnie kolejka żeli też ogromna, a kolejne kuszą ....
Usuńkrem Ziai świetnie wygładza rączki :-)
Widzę tę straszną maseczkę z Eveline. Na szczęście też ją wykończyłam ;)
OdpowiedzUsuńu mnie poszła na raz i dobrze, bo jakbym się miała męczyć drugi raz ze zmywaniem tego z twarzy to by mnie chyba trafiło
Usuńdziękuję :-) staram się jak mogę uszczuplić zapasy
OdpowiedzUsuńJa w poprzednim miesiącu zużyłam tylko 3 maseczki więc niewiele lepiej od Ciebie.
OdpowiedzUsuńhihihi zawsze 3 brzmi lepiej niż 1 :-)
Usuń