Zakupy, zakupy, zakupy - jeszcze trochę a nie będę miała gdzie trzymać tego wszystkiego ;-)
Zakupy z sierpnia i września, więc trochę tego jest.
A kupiłam oczywiście same najpotrzebniejsze kosmetyki ;-)
A kupiłam oczywiście same najpotrzebniejsze kosmetyki ;-)
Ale do rzeczy, oto co mi przybyło:
* krem normalizująco - matujący na dzień/na noc Herbal Care Farmona
* krem z ekstraktem z zielonej herbaty i koenzymem Q10 + R Ava
* kojący BIOkrem na noc kozie mleko Delia
Dalej mamy tubki dla rączek i stópek:
*regenerujący krem do rąk Venita
*krem do rąk i paznokci odżywka regeneracyjna algi morskie Malwa
*peeling do stóp z dziką miętą wodną i ekstraktem z drzewa herbacianego Delia Good Foot
*krem do rąk i paznokci nawilżająco - wygładzający olejek migdałowy Malwa
*Krem do rąk Jaskółcze Ziele, o którym pisałam tutaj; sprawdził się na tyle dobrze, że kupiłam kolejne opakowanie
I znowu coś do pielęgnacji twarzy:
*regenerujący peeling do twarzy z olejem arganowym Delia
*hipoalergiczny żel do mycia twarzy i do demakijażu Delia
Znalazło się też coś do włosów:
*odżywka do włosów Liść Oliwny Ultra Doux Sekrety Prowansji Garnier; dokupiłam do kompletu z szamponem, który kupiłam wcześniej, a ciągle czeka na swoją kolej
*kuracja przeciw wypadaniu włosów elixir ziołowy Loton ProVit
Dalej mamy kosmetyki do pielęgnacji ciała:
*żel pod prysznic o zapachu konwalii Yves Rocher
*orzeźwiający balsam do ciała o zapachu mango Venita
*lotion do ciała Marionnaud
*peeling do ciała Tropics Avon
*mleczko do ciała o zapachu konwalii Yves Rocher
*peelingi myjące Joanna o zapachu żurawiny i gruszki
I znowu coś do pielęgnacji twarzy:
*regenerujący peeling do twarzy z olejem arganowym Delia
*hipoalergiczny żel do mycia twarzy i do demakijażu Delia
Znalazło się też coś do włosów:
*odżywka do włosów Liść Oliwny Ultra Doux Sekrety Prowansji Garnier; dokupiłam do kompletu z szamponem, który kupiłam wcześniej, a ciągle czeka na swoją kolej
*kuracja przeciw wypadaniu włosów elixir ziołowy Loton ProVit
Dalej mamy kosmetyki do pielęgnacji ciała:
*żel pod prysznic o zapachu konwalii Yves Rocher
*orzeźwiający balsam do ciała o zapachu mango Venita
*lotion do ciała Marionnaud
*peeling do ciała Tropics Avon
*mleczko do ciała o zapachu konwalii Yves Rocher
*peelingi myjące Joanna o zapachu żurawiny i gruszki
I oczywiście wśród moich zakupów nie mogło zabraknąć saszetkowców :-)
Poniżej saszetki do rąk i stóp:
I wszystkie inne saszetki:
W tej chwili zapasy wszystkiego mam tak ogromne, że ogłaszam
absolutny zakaz zakupowy do końca roku lub do wyczerpania nakładu :-)
Świetne nowości :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że sprawdzą się u mnie :-)
Usuńwydaje mi się, że nic z tego nie miałam :D
OdpowiedzUsuństarałam się kupić w większości takie kosmetyki, które są u mnie słabo dostępne i oto efekt :-)
UsuńSuper! Uwielbiam oglądać takie posty:-)
OdpowiedzUsuńja też bardzo lubię wpisy zakupowe :-)
Usuńzawsze można coś podpatrzeć ciekawego dla siebie :-)
też sobie dałam zakaz kupowania,także witaj w klubie;D
OdpowiedzUsuńto trzymam kciuki za Ciebie :-)
UsuńDamy radę!!!!
Sporo tego dobrego :)
OdpowiedzUsuńno niestety sporo, przynajmniej o połowę za dużo ;-)
Usuńciekawe jak Ci wyjdzie z tym zakazem ;-)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że jednak się uda :-)
Usuńno ja nie wiem kiedy Ty to wszystko zużyjesz ;) nie znam nic z Twoich nabytków
OdpowiedzUsuńsama się nad tym zastanawiam ....przydałby się zastęp krasnoludków do pomocy :-)
Usuńale trzeba być optymistą: "się zużyje" :-)
No to trochę zaszalałaś :)
OdpowiedzUsuńno nawet trochę bardzo :-)
UsuńOjojoj szaleństwo :P
OdpowiedzUsuńoj tak szaleństwo w czystej postaci, a teraz będzie kilka miesięcy posuchy :-)
Usuńale masz nowosci duzo :)
OdpowiedzUsuńtak jakoś same te kosmetyki wpadały do koszyka ;-)
UsuńWooow, świetne zakupy :) Widzę sporo kosmetyków, które nie są łatwo dostępne w sklepach.
OdpowiedzUsuńwiększość tych kosmetyków to zakupy z urlopu, chciałam kupić jak najwięcej tych, których u siebie nie dostanę i chyba mi się udało.....szczególnie z ilością :-)
UsuńDo wyczerpania zapasów :DD Czekam na recenzje! :))
OdpowiedzUsuń:-) no tak moje zapasy to jakby worek bez dna :-)
Usuńrecenzje oczywiście będą się sukcesywnie pojawiać na blogu, już teraz zapraszam :-)
fajne :)
OdpowiedzUsuńteż mi się podobają :-)
Usuńwoooow, ale konkretne zakupy :D:D i nic z nich nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńciśnie mi się, żeby napisać:: "raz a porządnie", ale niestety tych razów jest zdecydowanie za dużo
UsuńFaktycznie sporo ale większości kosmetyków nie znam i ciekawa jestem jak się u Ciebie sprawdzą. Ja staram się nie szaleć ostatnio ale i tak jakoś średnio mi to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńna pewno recenzje większości tych kosmetyków pojawią się na blogu - zapraszam :-)
Usuńa moje starania, żeby ograniczyć zakupy skończyły się właśnie tak, jak widać :-D
No to ładnie nachomikowałaś tych nowości :D
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam :-D
Usuńprzecież to same najpotrzebniejsze do życia kosmetyki ;-)
ależ z miłą chęcią przejrzałam co tam zakupiłaś :)
OdpowiedzUsuńja też zawsze z ciekawością oglądam zakupy innych blogerek :-)
UsuńKrem z kozim mlekiem chętnie bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńten krem bardzo długo był na mojej liście zakupowej, w końcu się udało go zakupić :-)
Usuńogromnie jestem ciekawa jak się sprawdzi
Jeej kiedy ja się takiej kolekcji dorobię :)
OdpowiedzUsuńilość ilością, ale teraz trzeba to wszystko zużyć jakoś.....
UsuńBardzo fajne zakupy, balsam do ciała o zapachu konwalii musi pachnieć nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńoj takkkkk naprawdę pachnie konwalią, dlatego dokupiłam żel do kompletu, bo miałam brać tylko balsam, ale dla tego zapachu się złamałam
Usuńmam nadzieję, że wytrwam :-)
OdpowiedzUsuńsporo tego :) większości nie znam więc czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńjak tylko coś uda mi się zużyć natychmiast recenzja pojawi się na blogu :-) zapraszam już teraz
UsuńMam ten peeling z Avon, ale jest średni. Na pewno nie jest to jakiś mocny zdzierak.
OdpowiedzUsuńoj to szkoda, że nie jest mocnym zdzierakiem, ale mam nadzieję, że zapach mi to wynagrodzi :-)
UsuńJa też daje sobie zakaz zakupów, ponieważ w tym miesiącu przyniosłam chyba pół drogerii :P Też ostatnio polubiłam maseczki w płacie ;)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za zakaz zakupowy :-)
Usuńoby nam się udało wytrwać w postanowieniu :-)
Ile nowości :D Balsam aktualnie mam ten sam - Mano i peeling gruszkowy również :)
OdpowiedzUsuńmój balsam sobie jeszcze poczeka bardzo długo zanim zacznę go używać ....chętnie przeczytam Twoją opinie o nim :-)
Usuńpeeling gruszkowy przepięknie pachnie ....
ale szaleństwo :) jestem ciekawa recenzji ;)
OdpowiedzUsuńna pewno będą się pomalutku pojawiać na blogu .....w pierwszej kolejności pewnie maseczki, bo to najszybciej się zużywa :-)
UsuńWow! ile dobroci, pozazdrościć tylko, chyba najbardziej ciekawią mnie maseczki :-)
OdpowiedzUsuńno i właśnie raczej recenzje maseczek pojawią się najwcześniej z tych moich nowych zakupów :-)
UsuńMnóstwo nowości! Miłego testowania :D
OdpowiedzUsuńa no niestety mnóstwo...ale co zrobić jak tak ciężko się powstrzymać przed wrzuceniem do koszyka kolejnej kosmetycznej perełki :-)
UsuńPosty w takim stylu zawsze chętnie oglądam:) widzę same wspaniałości:) to teraz przed Tobą sporo używania i recenzji:)powodzenia:)
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam oglądać wpisy zakupowe :-)
Usuńmam nadzieję, że do końca roku chociaż część z tego zużyję .....
strasznie duuuużo tego :)))
OdpowiedzUsuńhihihi no zapasy mam ogromne ...
UsuńAle dużo nowości! :) Niech dobrze Ci się używa tego wszystkiego i czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńpomalutku sobie to wszystko po zużywam, a recenzje będą na pewno :-)
Usuńduużo tego, naprawdę, ale same fajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńteż uważam, że kupiłam same fajne produkty :-)
UsuńDużo tego, ale co ja się będę odzywać, jak sama znowu dużo kupuję... ;P
OdpowiedzUsuńja od teraz będę podziwiała zakupy u innych :-) mam zakaz zakupowy :-/
UsuńOoo będzie duże maseczkowanie :)
OdpowiedzUsuńna szczęście maseczki dosyć szybko się zużywają :-)
Usuńszał zakupowy, ile tego jest
OdpowiedzUsuńno faktycznie trochę zaszalałam, ale kupiłam to czego nie ma u mnie .... więc czuję się rozgrzeszona :-)
Usuńdziewczyno szalejesz:)
OdpowiedzUsuńw tym roku to ostatnie takie moje szaleństwo :-)
Usuńsporo tego!
OdpowiedzUsuńa wszystko cieszy oczy i ciało :-)
UsuńZaszalałaś Aneniu i to nieźle ;))) Ojej, no nic nie poradzimy na tą przypadłość, zapasy mamy, ale zakupy są tak przyjemne i nagle... wszystkiego trzeba, a w domu okazują się oczom surowe realia - 5 kremów do twarzy, 3 szampony, 10 masek... :)
OdpowiedzUsuńNa to chyba się nie leczy, a teraz wypracowuję siłę woli, nic nie kupiłam od miesiąca, no chyba że jedynie masełko do ust Niveikowe ;)
biję się w piersi - zaszalałam i to za bardzo .... od teraz ja też ćwiczę śliną wolę, nie kupuję już na zapas, a staram się zużyć jak najwięcej :-)
UsuńNo to poszalałaś! :O Ja na razie staram się ograniczać, bo moja półka w łazience i ta w pokoju uginają się od ilości kosmetyków :P
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak spisze się peeling z Delii :)
to były ostatnie takie ogromne zakupy, teraz kupuję tylko czego mi brakuje :-)
Usuńmnie też oba peelingi Delii bardzo ciekawią
Sporo masz tych produktów do rąk i stóp :) Widzę, że o nie dbasz- to dobrze :) Przy okazji zapraszam Cię do wzięcia udziału w moim rozdaniu z okazji roczka bloga. Do wygrania dwa zestawy kosmetyków (i nie tylko) :D
OdpowiedzUsuńdziękuję za zaproszenie :-)
Usuńwłaśnie się okazało, że kończy mi się krem do stóp i będzie okazja do kolejnych zakupów echhhh
Haha,akurat uwierzę,że nic nie kupisz,wiem z autopsji jak to jest dać sobie szlaban na zakupy:)
OdpowiedzUsuńja też przekonana nie jestem, że uda mi się wytrwać, ale przynajmniej spróbuję :-)
Usuńmultum nowości rozumiem dlaczego masz szlaban na zakupy :)
OdpowiedzUsuńja wczoraj trafiłam do hebe....
no ja właśnie między innymi w Hebe tak poszalałam :-)
UsuńMmmmm! :) Chyba okradłaś jakąś drogerię ;DD
OdpowiedzUsuńhihihi i teraz mogę otwierać swoją :-)
UsuńMi się ostatnio próbek nazbierało i ogólnie saszetek - pudełko się nie domyka:D
OdpowiedzUsuńu mnie na szczęście z saszetek to tylko maseczki, wszelkie próbki kremów mam po zużywane :-)
UsuńTo gratulacje! :D
Usuństaram się jak mogę, żeby próbki mi nie zalegały, bo lubią się zawieruszyć, a potem trzeba wyrzucić, bo data ważności się skończyła ...
UsuńSaszetkami bym nie pogardziła, bo je uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńja też jestem maniak saszetek nieuleczalny :-)
Usuńho ho poszalałaś:) ja staram się ograniczać z zakupami, ale wiadomo z jakim efektem;)
OdpowiedzUsuńja przez jakiś czas też się bardzo ograniczałam, a to jest efekt "głodu zakupowego" ;-)
Usuń