Muszę się przyznać bez bicia, że uwielbiam robić zakupy, szczególnie kosmetyczne i ubraniowe sprawiają mi ogrom radości :-)
Nie wiem czy też tak macie, ale jak sobie zaplanuję jakieś większe zakupy to okazuje się, że do domu wracam z niczym, albo prawie z niczym... tak było też w czwartek echhhhhh Pojechałam do miasta z zamiarem kupienia: lakieru z nowej kolekcji Kobo (na zdjęciach w necie spodobały mi się 3 kolorki - Amsterdam, Madrid, Mexico) i kozaczków na jesień, takich z dziurkowatymi cholewkami. Jak myślicie kupiłam coś z zaplanowanych rzeczy?? A skądże znowu!!
Ale po kolei:
Lakierów Kobo nie kupiłam, bo w jednej z Natur było ich tylko 18 z 28, które powinny pojawić się na półce (u Was też tak było?? czy to tylko moja Drogeria coś odstawiła??) z interesujących kolorów był tylko Amsterdam, który jednak na żywo przestał mi się podobać :-( Pomyślałam, że przejdę się do drugiej Natury - większej i nie uwierzycie .... ale była czynna dopiero od 14!!! Chyba robili remodeling sklepu :-( Reasumując lakieru nie kupiłam ...
Kozaczki znalazłam takie, które mi się podobają, ale okazało się, że są tylko czerwone. Wolałabym jednak jakieś karmelowe czy nawet przybrudzone kremowe. Nowa dostawa miała dotrzeć do sklepu do końca tyg (byłam w czwartek), jak się okazuje będą dopiero w środę (dobrze, że nie pojechałam specjalnie w sobotę po nie bo bym się z "leksza" wkurzyła)...
Ale, jak już pojechałam na te zakupy, to grzechem by było nic nie kupić :-)
Dla wytrwałych fotki moich zakupów
* Odżywka do paznokci łamliwych i kruchych (zauważyłam, że od malowania zaczęły mi się delikatnie paznokcie rozdwajać i łamać). Mam zamiar jej używać jako bazę pod lakier zobaczymy jak się sprawdzi.
* Balsam do włosów przeciw wypadaniu - zauważyłam ostatnio wzmożone wypadanie, a nie chcę na razie brać jakiś suplementów
* maseczki - 2 do twarzy i 1 do stóp (znalazłam świetny mały sklepik, w którym jest mnóstwo maseczek, aż ciężko się zdecydować na zakup jednej)
*cienie Miyo Chocolate i Angel
Do zakupów dostałam tez 2 próbki, no to ja rozumiem, wszędzie powinni dodawać jakieś próbki - bardzo je lubię :-)
Natura chyba ogólnie wtedy dała ciała. Ja u siebie byłam po 16:00 tego dnia gdy miały pojawić się lakiery KOBO...nie było ani jednego. Nie wiem, czy nie dojechały, czy po prostu nie były jeszcze wystawione na sklep. Ja również wyszłam rozczarowana :/
OdpowiedzUsuńMi również rozdwajają się paznokcie. Mam nadzieję, że uda mi się je uratować odżywką Sensique protein in action.
Pozdrawiam
fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńBalsam z Green Pharmacy mam i lubię :)
odżywki z Joko dobre kilkanaście lat znam i używam :D
cieni z Miyo nie miałam jeszcze, ale widziałam na blogach, że pigmentacja zachwycająca.. i kolory ;)
bardzo lubię maseczki Perfecty :)
OdpowiedzUsuńZakupy widać, że udane :))
OdpowiedzUsuńZapraszam na "próbkowe rozdanie" :) będzie okazji wybpróbować sporo kosmetyków :)
Co do rozdania. Notka jest obowiązkowa ... nie musi to być osobny post, może być dołączona do innego :)
OdpowiedzUsuńodżywka z joko mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńCienie z Miyo są fantastyczne, mam ich kilkanaście i z 90% jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńI również uwielbiam próbki, są świetną formą promocji i nie wiem dlaczego tak mało popularną w Polsce.
O ile cudowności :)
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiam zakupy i to najbardziej te nie planowane. A jak coś dorwę na promocjach to już cała jestem szczęśliwa :) Ciekawe jak ta odżywka, chciałam kupić eliksir, ale stwierdziłam ze mam tego za dużo i muszę trochę zużyć zanim przybędzie coś nowego. Chciałabym wypróbować te cienie, ale nigdzie ich nie wiedziałam.
OdpowiedzUsuń