Bielenda
Kawior i Trufle
All Day
Doskonała maseczka do twarzy 35+
Anti - Age
pierwszy tydzień października prawie za nami czas więc na pierwszą recenzję maseczki ...
postanowiłam do tego TAGu wykorzystać maseczki, które znajdę w swoich zapasach kosmetycznych...
na pierwszy ogień poszła maseczka z Bielendy, której jedną z części użyłam już jakiś czas temu, a druga leżała sobie bidulka i czekała na swój czas...
wyżej moja połówka maseczki, a całość wygląda tak
Informacje od producenta:
Skład:
Aqua (Water), Triethylhexanoin, Glycerin, Cetyl Palmitate,
Hydrogenated Polyisobutene, Glycereth-26, Cetyl Alcohol, Oxidized Corn
Oil, Cetearyl Alcohol, Ethoxydiglycol, Maris Sal (Sea Salt), Hydrolyzed
Elastin, Hydrolyzed Collagen, Algae Extract, Propylene Glycol, Caviar
Extract, Tuber Melanosporum Extract, Glyceryl Stearate, Allantoin,
Chitosan Glycolate, Dimethicone, PEG-75 Stearate, Ammonium
Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Ceteth-20, Steareth-20, Disodium
EDTA, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Parfum (Fragrance), Alpha-Isomethyl
Ionone, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol,
Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene
Carboxaldehyde, Limonene, CI 19140 (Acid Yellow 23), CI 18050
Moja opinia:
Maseczka zamknięta jest w czarnej saszetce o pojemności 2x5 ml co wystarcza na 2 aplikacje
Osobiście lubię takie ciemne, przyciągające wzrok opakowania - pisałam już o innej maseczce w czarnej saszetce tutaj
Zapach ma wyczuwalny, kwiatowy, ale do przeżycia - mnie nie odstraszył, a po aplikacji na twarz go nie wyczuwałam
Konsystencję ma bardzo kremową, nietłustą, dobrze się rozprowadza na twarzy i nie spływa z niej
Producent zaleca zmyć ją po 10 min lub pozostawić do całkowitego wchłonięcia się, ja wybrałam opcję nr 2, wchłanianie się zajęło jej ok 30 min. pod koniec tego czasu możemy odczuć lekkie ściągnięcie twarzy, po tym czasie zmyłam wodą, jak zaleca producent i o dziwo przez cały dzień skóra nie wymagała nawilżenia kremem :-)
Maseczka świetnie nawilża skórę, sprawia, że staje się ona sprężysta, wygładzona, promienna i rozświetlona a zarazem miękka i miła w dotyku
Nie podrażniła mnie, nie uczuliła
to kolejne saszetkowa maseczkowa ulubieniaca
Maseczka bierze udział w TAGu: październik miesiącem maseczek
Tej jeszcze nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńWygląda dość ciekawie ale jeszcze nigdy jej nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńKawior i trufle - brzmi fajnie:))) Nie próbowałam nigdy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńciekawa! nie widziałam jej wcześniej :)
OdpowiedzUsuńKawior, to takie ekskluzywne;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tej maseczki. Jak ją spotkam to chętnie spróbuję. Kawior i trufle - brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuń